Kluby Ekstraklasy: 201 mln zł z transmisji, najbogatsza Legia przed Lechią i Lechem

Według raportu Deloitte przygotowanego wspólnie z Ekstraklasą SA przychody klubów PKO BP Ekstraklasy zwiększyły się ze 167 mln zł w 2018 roku do 201,1 mln zł. W obu latach te wpływy wygenerowano prawie wyłącznie w kraju, ponieważ żaden polski klub nie awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów ani Ligi Europy.

W 2016 roku przychody z transmisji wyniosły aż 254,2 mln zł, ponieważ Legia Warszawa jako pierwszy polski klub od dwóch dekad weszła do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Z trzeciego miejsca awansowała do 1/16 Ligi Europy, a dwumecz z Ajaxem rozegrany na początku 2017 roku przełożył się na wzrost przychodów z transmisji także w 2017 roku.

Nowa umowa z Canal+ i TVP

Wzrost przychodów z transmisji w ub.r. przyniosła przede wszystkim nowa umowa z Canal+ Polska i Telewizji Polskiej obowiązująca od połowy ub.r. Pierwszy nadawca pokazuje wszystkie mecze, a drugi - po jednym spotkaniu z każdej kolejki i skróty wszystkich.

Według nieoficjalnych informacji.Canal+ Polska za prawa płaci prawie 200 mln zł rocznie, a Telewizja Polska - nieco poniżej 50 mln zł. W tych kwotach zawiera się ok. 25 mln zł kosztów produkcji transmisji realizowanych przez spółkę zależną Ekstraklasy. Pod koniec sierpnia br. umowę na podobnych warunkach przedłużono o dwa sezony: 2021/22 i 2022/23.

Kluby grające w zeszłym sezonie PKO BP Ekstraklasy, wskutek przerwy wywołanej epidemią zakończonego dopiero w lipcu br., od Ekstraklasy otrzymały rekordową kwotę 225 mln zł. Mistrz Legia Warszawa dostał 31,3 mln zł, wicemistrz Lech Poznań - 26,45 mln zł, a trzeci Piast Gliwice - 20,9 mln zł.

Nowy kontrakt na transmisje korzystny i dla Ekstraklasy, i dla nadawców. Canal+ nie miał mocnego konkurenta (opinie)

Kluby Ekstraklasy dostają też pieniądze za udział w najważniejszych fazach Pucharu Polski od organizującego te rozgrywki PZPN-u. Od kilku lat mecze Pucharu Polski transmituje Polsat News, wiosną br. umowę przedłużono o trzy sezony. W połowie br. zmienił się sponsor tytularny rozgrywek: Totolotka zastąpiła Fortuna.

Więcej niż z transmisji kluby Ekstraklasy zarabiają ze źródeł komercyjnych, czyli głównie od sponsorów, z reklam oraz sprzedaży koszulek i innych pamiątek klubowych. W ub.r. przychody w tym obszarze wyniosły 283,6 mln zł, wobec 278 mln zł rok wcześniej.

Natomiast wpływy z dni meczowych (czyli sprzedaży biletów i cateringu stadionowego) zwiększyły się rok do roku z 83 do 87,6 mln zł.

Legia najchętniej oglądana

Do przerwy spowodowanej przez epidemię w minionym sezonie mecze u siebie Legii Warszawa w PKO BP Ekstraklasie oglądało średnio 18,9 tys. osób, co stanowi 62 proc. pojemności stadionu.

Na spotkaniach Wisły Kraków średnia frekwencja wynosiła 15,9 tys., na meczach Lecha Poznań - 14,9 tys., a na meczach Śląska Wrocław - 14,6 tys. Stadion ŁKS Łódź były wypełniony przeciętnie aż w 91 proc., a rozbudowywany obiekt Pogoni Szczecin - w 71 proc., natomiast stadion KHGM Zagłębia Lubin - jedynie w 21 proc.

Po wznowieniu rozgrywek pod koniec maja mecze początkowo rozgrywane bez publiczności, potem z wypełnieniem maksymalnie 50 proc. miejsc, a od tygodnia znów bez publiczności.

Deloitte w regularnych przychodach klubów PKO BP Ekstraklasy nie uwzględnia wpływów z transferów, przy czym podał także dane z tego obszaru.

Zdecydowanym liderem pod tym względem jest Legia Warszawa, która zarobiła 48,1 mln zł, głównie ze sprzedaży Sebastiana Szymańskiego do Dinama Moskwa za ok. 7 mln euro (licząc możliwe bonusy dla Legii).

Trzy inne kluby przekroczyły poziom 15 mln zł przychodów transferowych: Jagiellonia Białystok (20,4 mln zł), Pogoń Szczecin (17,0 mln zł) i Górnik Zabrze (15,7 mln zł).

Legia ze 124 mln zł, Lechia z 51 mln zł

Legia Warszawa jest też zdecydowanie najzamożniejszym klubem PKO BP Ekstraklasy - bez środków ze sprzedaży zawodników miała w ub.r. 123,9 mln zł przychodów, z czego 70,9 mln zł komercyjnych, 27,8 mln zł z dni meczowych, a 25,2 mln zł z transmisji.

W sierpniu br. zmienił się sponsor główny Legii - Fortunę (współpracuje z klubem w mniejszym zakresie) zastąpiła internetowa platforma finansowa Plus500.

Przychody Lechii Gdańsk wyniosły 51,2 mln zł, z czego po ponad 40 proc. stanowiły wpływy z transmisji i komercyjne, a tylko 16 proc. przychody z dni meczowych.

Wpływy Lecha Poznań zmalały rok do roku z 57,1 do 46,1 mln zł. W tej drugiej kwocie 44 proc. to przychody komercyjne.

Dużo lepsze wyniki finansowe Lech osiągnie w br., ponieważ jako jedyny polski klub awansował do fazy grupowej Ligi Europy.

W przychodach KGHM Zagłębia Lubin (38,5 mln zł) aż 64 proc. stanowią wpływy komercyjne. Państwowa spółka KGHM jest nie tylko sponsorem tytularnym, lecz także właścicielem klubu.

Natomiast Cracovia, należąca do firmy informatycznej Comarch, osiągnęła wzrost przychodów z 31,3 do 37,6 mln zł. W br. klub zdobył Puchar Polski.