Władze Kambodży opóźniają wprowadzenie kontroli internetu po międzynarodowej krytyce
Rząd Kambodży zawiesi uruchomienie tzw. narodowej bramy sieciowej – przekazał we wtorek wysoki rangą urzędnik w ministerstwie telekomunikacji. Pierwotnie od środy władze miały monitorować całą aktywność online obywateli.
Sekretarz stanu w kambodżańskim resorcie poczty i telekomunikacji So Visothy uzasadnił odwleczenie terminu przekierowania wszystkich połączeń sieciowych do kontrolowanego przez rząd punktu dostępowego rzekomymi opóźnieniami spowodowanymi pandemią Covid-19. „Poinformujemy państwa, kiedy będziemy znali nową datę” - powiedział. Visothy odmówił przy tym odpowiedzi na pytanie, czy część systemu kontroli działa już w tej chwili.
Od dzisiaj miała ruszyć kontrola internetu
Od najbliższej środy rządzący Kambodżą od 37 lat reżim premiera Hun Sena zamierzał objąć ścisłą kontrolą całą aktywność online na terenie kraju. Obrońcy wolności słowa oceniają, że to regulacje wzorowane na totalnej cenzurze sieci stosowanej już przez Chiny.
Przez tworzoną tzw. narodową bramę sieciową (NIG) docelowo ma się odbywać cały ruch internetowy w azjatyckim kraju. Rząd w Phnom Penh twierdzi, że jej uruchomienie ma na celu “podniesienie dochodów państwa, obronę bezpieczeństwa narodowego i ochronę porządku społecznego”. Jednak w 2021 r., wkrótce po ogłoszeniu planów kontroli internetu rzecznik rządu Phay Siphan stwierdził, że władze “zniszczą użytkowników, którzy dążą do wywołania rebelii”.
Po podaniu konkretnego terminu uruchomienia kontroli internetu do jej wstrzymania wezwali obrońcy wolności słowa i eksperci ONZ. Ich zdaniem cenzorskie ambicje autorytarnego rządu stanowią poważne naruszenie wolności internetu oraz duże zagrożenie dla działaczy na rzecz praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego.
Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) określiła skalę planów władz Kambodży jako „poziom kontroli informacji niewidziany od czasów dyktatury Czerwonych Khmerów”. Głębokie zaniepokojenie „znacznymi reperkusjami” wyraziło branżowe stowarzyszenie Asia Internet Coalition (AIC). “Dekret o NIG ograniczy Kambodżanom możliwość dostępu do wolnego i otwartego internetu i wyrządzi ogromną krzywdę rodzącej się tam gospodarce cyfrowej” – napisał w przesłanym PAP oświadczeniu Jeff Paine, dyrektor zarządzający organizacji. Wezwał też kambodżańskie ministerstwo poczty i telekomunikacji do wysłuchania wątpliwości ekspertów i rynkowych graczy. Członkami AIC są międzynarodowe firmy sektora IT i nowych technologii, m.in. Airbnb, Amazon, Apple, Facebook, Google, Grab, Spotify i Twitter.
"Rząd konsultował się z ekspertami"
We wtorek MSZ Kambodży odpowiedział na krytykę w dwustronicowym oświadczeniu, w którym stwierdza, że rząd konsultował się z ekspertami. Ministerstwo podtrzymuje, że kontrola internetu ma zwiększyć dochody państwa oraz pomóc w walce z cyberprzestępczością, oszustwami i hazardem online. "Rząd szanuje indywidualne prawo do prywatności oraz wolności wypowiedzi i chroni dane osobowe” – napisał resort dyplomacji. W dokumencie jako „pozbawione podstaw” określono obawy, że władze mogłyby prowadzić inwigilację aktywności internetowej, przechwytywać i cenzurować informacje oraz zbierać wrażliwe dane użytkowników.
Od 2017 r. rząd Hun Sena zaostrza jednak represje stosowane wobec swoich krytyków, w tym internautów. Reżim zdelegalizował wówczas opozycyjną Kambodżańską Partię Ocalenia Narodowego (CNRP) i aresztował ponad 100 opozycjonistów oraz dziesiątki internautów publikujących online nieprawomyślne posty. Według Kambodżańskiego Centrum na rzecz Praw Człowieka (CCHR) tylko w 2021 roku było 39 internautów, których aresztowano, umieszczono w więzieniach, lub wobec których wydano nakazy aresztowania.
W 2023 roku w Kambodży mają się odbyć wybory parlamentarne, a duży wpływ na trwające tam debaty polityczne mają żyjący na uchodźstwie opozycyjni liderzy. Część komentatorów ocenia, że jednym z celów obecnych władz jest uciszenie ich rozpowszechnianych w sieci głosów.
Premier Hun Sen rządzi nieprzerwanie od 1985 roku. Był jednym z przywódców Czerwonych Khmerów i urósł w siłę za czasów kambodżańskiej transformacji. Po ustanowieniu w kraju w 1993 roku systemu demokratycznego przez cztery lata był współpremierem razem z księciem Norodomem Ranariddhem. Władzę skonsolidował w wyniku przewrotu z 1997 roku, odkąd nieprzerwanie sprawuje ją samodzielnie.
Dołącz do dyskusji: Władze Kambodży opóźniają wprowadzenie kontroli internetu po międzynarodowej krytyce