Michał Fajbusiewicz o powrocie „Magazynu 997” do TVP: to zdekomunizowany plagiat, chcą wykorzystać moją doskonałą oglądalność
- W tej telewizji powstają różne dziwne formacje, więc i taki zdekomunizowany plagiat też znalazł miejsce. Szkoda tylko, że nikt nie zapytał mnie, autora formatu, o zdanie - tak Michał Fajbusiewicz w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl komentuje powrót na antenę w wiosennej ramówce programu „Magazyn 997”. To program niezwykle podobny do tego, który stworzył i przez lata prowadził Fajbusiewicz.
Jesienią ub.r. Michał Fajbusiewicz wraz z ekipą nakręcili siedem pierwszych odcinków z jedenastu zamówionych przez TVP odświeżonego programu „Magazyn kryminalny 997”. Miał być emitowany od 5 października, co czwartek o godz. 22.40 w TVP2, jednak po emisji pierwszego odcinka program został zdjęty z anteny po tym, jak skrytykował go Witold Gadowski, wytykając mu korzenie sięgające PRL.
Fajbusiewicz mówił nam wtedy, że nie ma wątpliwości, że program znika z tego powodu. - Teraz pewnie sprawa trafi do sądu, bo telewizja będzie chciała nam udowodnić, że zrobiliśmy słaby program i nie mogą go ani emitować, ani za niego zapłacić. W całej swojej 40-letniej pracy w telewizji nie spotkałem się z takim przypadkiem - stwierdził autor programu.
Telewizja publiczna ostatecznie nie wystąpiła do sądu, lecz podczas prezentacji wiosennej ramówki poinformowała, że program wraca na antenę - do TVP1 pod lekko zmienionym tytułem („Magazyn 997”), z innym prowadzącym, ale z tą samą formułą. Nowy program również ma przywoływać autentyczne, niewykryte sprawy kryminalne, a ekipa realizująca magazyn, w raz z policją, będzie uczestniczyć w poszukiwaniu sprawców zdarzeń, groźnych przestępców.
„Magazyn 997” przedstawi rekonstrukcje bulwersujących spraw kryminalnych, angażując widzów w rozwikływanie kryminalnych zagadek. Audycję poprowadzi Dariusz Bohatkiewicz. Program powstaje we współpracy z Komendą Główną Policji. Nadawany ma być w czwartki o godz. 23.05 (począwszy od 8 marca).
„Zdekomunizowany plagiat”
Zdaniem Michała Fajbusiewicza, nowy program można nazwać „zdekomunizowanym plagiatem”. - W tej telewizji powstają teraz rozmaite dziwne formacje, więc i taki zdekomunizowany plagiat też znalazł tu swoje miejsce. To ja jestem autorem programu „Magazyn kryminalny 997”, od początku do końca. A mimo to - podobnie, jak o zdjęciu mojego magazynu z anteny, tak i o pojawieniu się nowego programu nikt z TVP mnie nie poinformował. No ale ja już nie spodziewam się żadnego przyzwoitego gestu ze strony tych facetów - mówi Fajbusiewicz portalowi Wirtualnemedia.pl.
Dziennikarz zwraca uwagę na to, że i nazwa, i treść magazynu jest bardzo podobna do tego, co wymyślił i prowadził przez lata. - Wypadło tylko słowo „kryminalny”, żebym nie mógł pójść z tym do sądu. Podejrzewam nawet, że będzie to robione w tej samej scenografii, w której nagrywaliśmy nasz magazyn. Wie pan: jest taka nieuczciwość ze strony tych facetów, że totalnie wszystko jest możliwe, nawet to, że cała ta jesienna akcja nagłego zdjęcia mojego programu miała na celu tylko wyłączenie mnie z niego - mówi Michał Fajbusiewicz. Zaznacza też, że w geście protestu przeciwko temu zamierza zwrócić odznaczenie za zasługi dla TVP przyznane mu przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Bo co innego mogę zrobić w tej sytuacji, gdy nikogo i niczego się nie ceni, kiedy nie ma podstawowych norm przyzwoitości? - pyta retorycznie Fajbusiewicz.
Autor programu zdradza nam, że zastanawia się nad skierowaniem sprawy do sądu. - Ale trzeba by tutaj bardzo dobrego adwokata od prawa autorskiego. Program ruszał w czasach, kiedy nie było pojęcia „formatu telewizyjnego”, nie mogę dokopać się choćby papieru, który to uruchamiał. Sprawa może być trudna do wygrania - przyznaje.
Zdaniem Fajbusiewicza, autorom nowego programu i dyrekcji TVP chodziło o to, żeby „sięgnąć po coś, co ma pewną wartość”.- Zawsze byłem w samej czołówce oglądalności, Dwójkę „dźwigałem na plecach” przez dwadzieścia lat. Ktoś chce teraz po to sięgnąć i spożytkować tę moją oglądalność. Współczuję tylko prowadzącemu, który stanie tam i będzie prowadził za mnie program: jak on będzie mógł spojrzeć w kamerę? - kończy Michał Fajbusiewicz.
„Magazyn kryminalny 997” emitowany był od października 1986 roku. Fajbusiewicz- wówczas dziennikarz łódzkiego ośrodka TVP - nie od razu go prowadził, chociaż od pierwszego odcinka realizował. Do roku 1990 program był prowadzony przez płk. Jana Płócienniczaka. Od 1990 do 2010 jego gospodarzem był już Fajbusiewicz. W 2009 roku magazyn trafił na antenę TVP Info, a potem - na krótko - z powrotem do TVP2. Ostatni „Magazyn kryminalny” nadano tam 10 grudnia 2010 roku. Od 2013 roku program pod nazwą „997 - Fajbusiewicz na tropie” nadawany był przez Polsat Play, jesienią 2017 roku wrócił na chwilę do TVP2.
Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. udział TVP1 w rynku oglądalności wyniósł 9,59 proc.
Dołącz do dyskusji: Michał Fajbusiewicz o powrocie „Magazynu 997” do TVP: to zdekomunizowany plagiat, chcą wykorzystać moją doskonałą oglądalność
A teraz jak pomyślę, że prowadzi to ktoś inny, a nie Pan Michał to mnie szlag trafia. Pieprzyć TVP!
Mnie też szlag trafia. Dla widzów twarzą 977 i tak pozostanie red. Fajbusiewicz, jego osobowość i profesjonalizm. Magazyn 977= Fajbusiewicz.
Czy nowe 977 poprowadzi aktor grający króla Kazimierza?
Może jeszcze wróci Zwierzyniec z prowadzącą Anną Popek?