O 12 proc. spadła wartość rynku reklamowego

Według szacunków domu mediowego Starlink wartość polskiego rynku reklamowego wyniosła w zakończonych trzech kwartałach bieżącego roku 4,826 mld zł, czyli o 12 proc. mniej niż w tym samym okresie 2008 roku. W pierwszym kwartale ujemna dynamika wyniosła 5,5 proc., w drugim - 15,6 proc., a w trzecim - 13,8 proc.

Wśród poszczególnych mediów spadki reklamowe zanotowały dzienniki (-19,1 proc.), outdoor (-15,8 proc.), magazyny (-15,6 proc.), radio (-15,3 proc.) i telewizja (-12,8 proc.). Z drugiej strony więcej niż przed rokiem na reklamę wydane zostało w internecie (7 proc.) i kinie (4,2 proc.).

Z kolei wśród sektorów gospodarki największe cięcia reklamowe nastąpiły w branży komputerów i audio video (o 42 proc. mniejsze wydatki niż w ubiegłym roku), a w telewizji budżety reklamowe najbardziej ograniczyły firmy motoryzacyjne (o 39 proc.). Tylko trzy sektory zanotowały wzrosty wydatków reklamowych: farmacja (o 12 proc.), handel (o 2 proc.) i żywność (o 1 proc.).

Komentarz Lidii Kacprzyckiej, dyrektor generalnej domu mediowego Starlink
- Po pierwszych trzech kwartałach widać, ze dynamika spadkowa na rynku reklamowym nieco wyhamowała. Miesięczne szacunki wielkości rynku od maja do września br. są na poziomie wydatków z 2007 roku. Jeżeli ta tendencja się utrzyma do końca grudnia, cały 2009 rok zamknie się spadkiem wielkości rynku reklamowego minimum o 9,5-10 proc. Po dziewięciu miesiącach br. widać również, że są kategorie reklamowe, które od początku roku wykazują się odpornością na spowolnienie gospodarcze. Zaliczają się do nich: żywność, parafarmaceutyki, napoje i alkohole, handel, których skumulowany udział w wydatkach reklamowych wzrósł z 31,5 proc. od stycznia do września ub. roku do 37 proc. po trzech kwartałach 2009 roku. Na uwagę zwraca raczej niespodziewany dwucyfrowy spadek w trzecim kwartale br. wydatków reklamowych branży telekomunikacyjnej, która w pierwszych dwóch kwartałach wykazywała się stabilnością wydatków reklamowych. Jeżeli tak znaczna tendencja spadkowa utrzyma się w czwartym kwartale, będzie to miało dodatkowy niekorzystny wpływ na dynamikę dla całego rynku, gdyż udział w nim branży telekomunikacyjnej w to 12 proc.