Orange Polska: wskutek koronawirusa wpływy z roamingu zmaleją o 30-50 mln zł, 45 proc. punktów sprzedaży zamkniętych

- Podstawowa działalność pozostaje relatywnie odporna na skutki pandemii. Z punktu widzenia potrzeb klientów indywidualnych i biznesowych, transmisja danych i połączenia głosowe stały się bardziej istotne niż kiedykolwiek. Większość wpływów i zysków Orange Polska pochodzi z usług abonamentowych, co zapewnia względną stabilność i przewidywalność strumieni przychodów - stwierdził telekom w komunikacie giełdowym.

Firma dodała, że obserwuje zwiększony ruch głosowy i przesył danych internetowych w swoich sieciach komórkowych i stacjonarnych. - Dzięki infrastrukturze światłowodowej w warstwie szkieletowej i dostępowej, sieci te działają bez zakłóceń, dobrze radząc sobie z większym ruchem - podkreśliła.

Z powodu koronawirusa spada prędkość internetu w Polsce. Inea i T-Mobile liderami w marcu

Orange zapewnił, że „zachowuje wysoką płynność, utrzymując odpowiednie finansowanie działalności operacyjnej i nakładów inwestycyjnych”. Telekom zwrócił uwagę, że całe jego zadłużenie jest efektywnie denominowane w złotych, ponadto w br. nie ma konieczności jego refinansowania.

Spółka zaznaczyła, że niedawne osłabienie złotego względem euro i dolara będzie miało w krótkim terminie ograniczony wpływ na wysokość jej kosztów i nakładów inwestycyjnych, ponieważ ogranicza większość ryzyka walutowego stosując instrumenty zabezpieczające

45 proc. punktów sprzedaży zamkniętych

Orange poinformował, że w związku z epidemią zamkniętych został ok. 45 proc. jego punktów sprzedaży, a w tych nadal otwartych ruch klientów jest znacząco mniejszy. W tej sytuacja zwiększyła aktywność sprzedażową w internecie i telesprzedaż, gdzie nastąpił wzrost ruchu klientów, ale „ten wzrost zapewne nie zrównoważy spadku ruchu w fizycznych punktach sprzedaży”.

Operator dodał, że w ub.r. w stacjonarnych punktach sprzedaży zrealizował 50 proc. wolumenu sprzedanych usług.

- Z jednej strony wpływa to niekorzystnie na sprzedaż nowych usług oraz sprzedaż sprzętu i akcesoriów, lecz z drugiej strony spółka obserwuje i przewiduje spadek rezygnacji klientów z usług - zauważył telekom.

W Orange Flex 200 GB internetu przez dwa miesiące dla uczniów, rodziców i nauczycieli

30-50 mln zł mniej z roamingu

Wskutek epidemii praktycznie zamarł międzynarodowy ruch turystyczny. Orange w komunikacie zwrócił uwagę, że klienci nawet po przeminięciu epidemii mogą mieć niechęć do podróży.

Firma przyznaje, że taka sytuacja „niekorzystnie wpłynie na przychody z usług roamingu międzynarodowego i roamingu dla osób odwiedzających”. Szacuje, że w drugim kwartale je przychody z roamingu mogą zmaleć o 30-50 mln zł.

Zarząd Orange Polska dodaje, że prognozowany wcześniej wzrost przychodów firmy w całym br. jest obecnie mało prawdopodobny. - Jest to związane głównie z oczekiwanym spadkiem przychodów ze sprzedaży sprzętu i usług roamingowych. Spadkowi przychodów z tych źródeł będzie towarzyszył spadek kosztów sprzedanego sprzętu oraz kosztów międzyoperatorskich - zaznaczono.

W konsekwencji zarząd Orange „nie widzi podstaw do zmiany prognozy wzrostu wskaźnika EBITDAaL w 2020 roku” przedstawionej w połowie lutego.

- Obecnie nie jest możliwe przedstawienie bardziej precyzyjnych szacunków, gdyż zależą one od czynników, na które spółka nie ma wpływu. Do tych czynników należą między innymi czas trwania i nasilenie pandemii, jej ostateczny wpływ na polską gospodarkę, a także zakres działań podjętych przez rząd zarówno w celu ograniczenia zagrożenia pandemią, jak i pomocy społeczeństwu i jego ochrony przed skutkami epidemii i związanego z nią kryzysu - zaznaczył telekom.

W ub.r. Orange Polska zanotował wzrost przychodów o 2,9 proc. do 11,41 mld zł oraz zysku netto z 10 do 91 mln zł. Na koniec roku telekom obsługiwał 15,28 mln kart SIM, 1,37 mln klientów ofert konwergentnych oraz 520 tys. użytkowników Orange Światłowodu.

W czwartek na koniec sesji giełdowej za akcję Orange Polska płacono 5,83 zł, co daje kapitalizację w wysokości 7,65 mld zł. Przez ostatni miesiąc kurs spółki zmalał o 8,9 proc., natomiast indeks WIG stracił w tym okresie 17,8 proc.