SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Proces cyfryzacji mediów

Przedstawiamy stenogram ze spotkania Prezesa Rady Ministrów Kazimierza Marcinkiewicza z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w dniu 12 grudnia 2005 r. (tekst bez redagowania).

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Spotkanie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji należy do moich ustawowych obowiązków, bowiem w ustawie jest cały czas taki jeden ciekawy - niektórzy mówią dziwny - artykuł, dotyczący ustalania strategii mediów przez Krajową Radę z udziałem premiera. Ale to spotkanie wynika także z potrzeby serca. Chcę dyskutować na temat sytuacji w polskich mediach i wielokrotnie się na ten temat wypowiadałem jako polityk, ale jako premier jeszcze nie. Staram się słowa ważyć, ale z drugiej strony sytuacja jest cały czas jakoś tam napięta. Bardzo wiele rzeczy dzieje się, wprowadzane są różne nowe elementy do polskich mediów, ich rozwój w najbliższym czasie, w dużej mierze będzie zależny od decyzji i m.in. Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W związku z tym wydaje się, że takie spotkanie jest ze wszech miar potrzebne. Ja ze swej strony wolałbym nie specjalnie mówić, tylko raczej wysłuchać państwa wypowiadających się na te tematy, dziś dla rozwoju rynku medialnego w Polsce najważniejsze. Mam ze sobą dwójkę ministrów, którzy z różnej strony odpowiadają za sprawy związane z mediami w rządzie. Jest jeszcze Ministerstwo Skarbu Państwa, które też pewną funkcję w odniesieniu do mediów publicznych odgrywa. Dzisiaj nie jest obecny pan minister, ale myślę, że nie taka też jest dziś tematyka naszego spotkania. Jeśli byście państwo zaakceptowali, to bym właśnie poprosił państwa o przedstawienie tych głównych spraw, które dziś są związane ze strategicznymi decyzjami dotyczącymi mediów. Potem byśmy jeszcze jakąś dyskusję przeprowadzili.

 

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Początek wypowiedzi spoza mikrofonu ... kilka tygodni temu. Ta prośba o spotkanie, żeby zadośćuczynić pewnej tradycji, aczkolwiek niezbyt głęboko zakorzenionej. Mówię to z pewnym żalem. Prośbie o to spotkanie towarzyszyła również naszej strategii rozwoju rynku mediów elektronicznych zaplanowany do roku 2020, ale ja może ten swój wywód rozpocznę od przedstawienia mojej koleżanki i kolegów, żeby pan premier miał dokładną orientację w tym, kto zasiada dzisiaj w Krajowej Radzie. Obok mnie siedzi pan Aleksander Łuczak, człowiek o dorobku profesorskim i państwowym. Kadencję swoją rozpoczęliśmy mniej więcej w tym samym czasie, zakończymy w roku, wiosną 2007. W tym samym czasie skończył kadencję pan Lech Jaworski. Wybrany do Krajowej Rady przez Senat w roku 2001. Pani Sławomira Łozińska, która jest w naszym gronie przedstawicielem środowisk w szczególności artystycznych, ale i zawodowych w tym względzie. Jako, że i radiofonia i telewizja właściwie każdego dnia z powodów programowych z tym środowiskiem się kontaktuje. Pan Stanisław Jędrzejewski, doktor habilitowany, specjalista długoletni, jeśli chodzi o proces tworzenia i zatrudnienia w mediach. Jest ostatnią nominacją prezydencką do Krajowej Rady. Zaczął swoją pracę w tym roku, pan Andrzej Knajpfel, również specjalista medialny, ale bardziej w zakresie telewizji niż w radiofonii, wybrany przez Sejm w tym roku, więc jest jednym z najkrócej pracujących w Krajowej Radzie członkiem Krajowej Rady, z drugiej strony pan profesor Andrzej Zieliński, były minister łączności. Bardzo ucieszyliśmy się, kiedy w tym roku został również wybrany przez Sejm, ponieważ Krajowa Rada weszła w etap cyfryzacji, taki specjalista był nam wręcz niezbędny. Pan Ryszard Ulicki, kiedyś dyrektorował, nie pamiętam tego stanowiska, ale brak było jednej z rozgłośni radiowych, również długoletni członek komisji kultury w Sejmie. I pan Ryszard Sławiński, były przewodniczący Senackiej Komisji Kultury. Również dziennikarz z zawodu. To byłby 9-osobowy skład Krajowej Rady. Chciałam gwoli porządku tylko powiedzieć, że funkcjonujemy na podstawie art. 213 konstytucji. Jesteśmy według konstytucji ustawy wyłącznym organem właściwym do spraw radiofonii i telewizji. Czym my się zajmujemy w ostatnim czasie? Najistotniejszym zagadnienie, który zajmuje gro naszej uwagi poza wykonywaniem ustawowych zadań, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to jest przygotowanie do przejścia z analogowego na naziemne nadawanie cyfrowe i w radiofonii i w telewizji. Chciałam powiedzieć, że naszym dziełem jest przygotowanie, wspominałam już dzisiaj, strategii państwa polskiego w dziedzinie mediów elektronicznych na lata 2005-2020. Z wielką satysfakcją chcę powiedzieć, że jest to pierwsza tego typu strategia, którą żeśmy kształtowali w bardzo demokratycznym trybie, zwróciliśmy się z gotowym materiałem do byłego ministra kultury i do byłego premiera. Ta strategia została zastana w trybie uzgodnień międzyresortowych, poddana bardzo wnikliwej, kilkumiesięcznej dyskusji. I na sam koniec, bodajże na jednym z ostatnim posiedzeń, została w tym sensie przyjęta przez Radę Ministrów, że została zarekomendowana z tego, co my wiemy, następnemu rządowi. Jest to strategia, która powstała m.in. dzięki sejmowi, ponieważ dla uruchomienia naszego departamentu strategii i analiz, żeby sejm przeznaczył specjalne środki, dzięki temu mogliśmy zatrudnić znakomitych specjalistów na czele z doktorem Karolem Jakubowiczem, powołanym specjalnie do przygotowania tych strategicznych dokumentów. Wcześniej niestety to szło z pewnymi oporami. Panie premierze, w tworzeniu naszej strategii towarzyszyło przygotowanie przez rząd strategii przejścia z techniki analogowej na cyfrową, w zakresie telewizji naziemnej, tylko w zakresie telewizji naziemnej. Nasza strategia jest znacznie szersza. Ta strategia była przez rząd przyjęta i ona jest przez nas oczywiście realizowana, bo taki mamy obowiązek. W ślad za tymi dwoma dokumentami, myśmy przygotowali takie własne opracowanie, które nosi tytuł "zadania Krajowej Rady i Radiofonii" w dziedzinie cyfryzacji, opieraliśmy się tutaj na artykule 118 prawa telekomunikacyjnego. I w związku z wykonaniem tego prawa poza naszymi dokumentami wewnętrznymi, 7 września 2005 r. Krajowa Rada przyjęła rozporządzenie w sprawie konkursu na rezerwację częstotliwości dla operatora multiplexu na cele rozpowszechnianie programów w sposób cyfrowy. Rozporządzenie to wraz z tym wspomnianym przeze mnie dokumentem, działalność Krajowej Rady w zakresie prowadzenia telewizji cyfrowej w Polsce, znów został poddany bardzo gruntownym konsultacjom resortowym i rynkowym. To rozporządzenie już funkcjonuje, jest obłożone w dzienniku ustaw i według niego przygotowujemy konkurs na przydział multiplexu. Mieliśmy niejako problem dotyczący standardów zastosowanych w tym procesie cyfryzacji, ponieważ rządowa strategia przejścia z analogu na cyfrę, mówię trochę żargonowym językiem, w między czasie zestarzała się, to znaczy ona była oparta na standardzie MPEG2, ale w tej chwili technologie poszły już naprzód i właściwie trzeba byłoby się oprzeć w dużej mierze na standardzie MPEG4, to jest znów żargon takich technologiczny. Wtedy kiedy spotykaliśmy się przed miesiącem, czy półtora z URTiP-em padały najrozmaitsze propozycje, żeby to traktować wymiennie. No, ale profesor Zieliński jest zwolennikiem przejścia od razu na ten standard, który otwiera nam w procesie cyfryzacji znacznie większe możliwości niż MPEG2. Ostatnim naszym krokiem to było przyjęcie rozporządzenia dotyczącego opłat za koncesję na rozpowszechnianie programów cyfrowych. No i ostatnim materiałem to jest przygotowanie skutków społecznych cyfryzacji. Tego do tej pory nie było. Sądziliśmy, że zajmie się tą kwestią poprzedni rząd, jest to niezwykle ważna sprawa, aby na te cyfryzację popatrzeć również od strony skutków społecznych. No i z braku takiego dokumentu wzięliśmy się własnymi siłami za to. Jesteśmy gotowi zawsze dostarczyć to panu premierowi, jeżeli będzie tym zainteresowany. My mamy przyjęty harmonogram postępowania w oparciu o obowiązujące prawo. W oparciu o to, cośmy prezentowali poprzednikom misji kultury w sejmie i w senacie. Zbliżamy się do daty ogłoszenia konkursu na rezerwację częstotliwości cyfrowych. Ponieważ 10 grudnia 2005 r. zakończyły się formalnie konsultacje w tym zakresie. To byłoby tyle. Czyli ten dorobek chciałam podkreślić, że ten dorobek odnoszący się do naszego przygotowania, do przeprowadzenia tego konkursu opiera się w pełni na obowiązującym prawie. Wydaje mi się, że mogę w imieniu członków Krajowej Rady powiedzieć, iż na podstawie tego prawa Krajowa Rada w sposób prawidłowy realizowała swoje kompetencje w zakresie cyfryzacji. Opieramy się tutaj oczywiście na wiedzy, która nam dostarcza przykłady porównywalne z naszym przypadkiem i pamiętamy o tym, że ten proces cyfryzacji w Polsce powinien się zakończyć, według wypowiedzi ostatniej na ten temat pani komisarz Vivian Reding, w roku 2012. Mamy nadzieję, że w sposób nieprzerwany będziemy mieli szansę na doprowadzenia tego konkursu do końca. Wydaje mi się, żeśmy to robili w sposób maksymalnie otwarty, maksymalnie demokratyczny, wszyscy nasi partnerzy rynkowi mogli się w tej sprawie wypowiedzieć, byli uczestnikami tego procesu. Jak do tej pory nie wpłynęły do nas żadne zastrzeżenia, co do sposobu realizacji obowiązujących przepisów prawa w tym zakresie.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Dziękuję bardzo. Czy ktoś z Państwa chciałby w tym zakresie dopowiedzieć do słów Pani Przewodniczącej? Bardzo proszę Panie Profesorze.

Członek KRRiT Andrzej Zieliński

Tu wspomniano, pani przewodnicząca wspomniała, o tej przełomowej kwestii, cyfryzacji. Myślę, że fundamentalną sprawą jest przyjęcie pewnego standardu kompresji sygnałów telewizyjnych. Ta sprawa jest nadal otwarta. Ja oczywiście potwierdzam to co pani przewodnicząca powiedziała, że jestem zwolennikiem rozwiązania bardziej progresywnego, niemniej sprawa jest jeszcze otwarta. Tę rzecz trzeba gruntownie zbadać i zadecydować. I prawdopodobnie ta decyzja będzie musiała być podjęta tuż przed ogłoszeniem konkursu, ponieważ w konkursie musi być powiedziane o warunkach konkursowych w jakim standardzie kompresji operujemy. Jest to sprawa o tyle ważna, ponieważ inaczej ustawia w ogóle gospodarkę widmem, gospodarkę częstotliwościami. Inny jest sposób wykorzystania, znacznie bardziej efektywny. W związku z tym ma to również wpływ na inne dziedziny gospodarcze. Przede wszystkim telekomunikację. Ale może mieć istotny wpływ przede wszystkim na media a potem na inne systemy radiokomunikacyjne, telekomunikacyjne. To sprawa bardzo ważna, mająca inny wymiar powiedziałbym, społeczny i ekonomiczny. Dziękuję.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Dziękuję bardzo. Ja przygotowując się do tego spotkania poprosiłem, żeby znaleziono mi opiniowanie przez urząd premiera dokumentów dotyczących cyfryzacji i rozporządzenia. Przyznam szczerze, że nie znaleziono mi tego, czy pani przewodnicząca ma jakieś skojarzenia o konsultacje z premierem tych dokumentów?

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Zawsze, w procedurze my odsyłamy do Kancelarii Premiera, więc czy byśmy tego chcieli, czy nie, to taki jest tryb działania. Natomiast nie wiedziałam, że pan premier tym nie dysponujemy, bo byśmy się od tej strony do tego przygotowali. Tylko nie wiem, o co pan konkretnie pytam. Bo jeśli chodzi o strategię przejścia, no to ten dokument był bardzo długo poddawany wewnętrznym, międzyrządowym konsultacjom, był powołany specjalny zespół rządowy działający w porozumieniu z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji. Powołał taki zespół pan premier Belka, a prowadziła go w trybie roboczym, pani minister Odorowicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Nie, to jest dokument rządowy, to jest przyjęte przez Radę Ministrów chyba w maju, czy w czerwcu.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Nie, on był na jesieni przyjęty. Strategia, ale ja mówię o innej. Strategia przejścia była przyjęta w maju, natomiast nasza strategia była zaakceptowana chyba na ostatnim posiedzeniu rządu, prezentował to minister Waldemar Dąbrowski. Myśmy dostali po prostu zawiadomienie drogą pisemną, że ona została przyjęta do wiadomości. To nie była uchwała Rady Ministrów przekazująca do realizacji. Natomiast, ponieważ w ostatnim momencie została przyjęta, więc żeśmy zrozumieli to tak, że ona została nowemu rządowi zarekomendowana. Natomiast, jeśli chodzi o nasze rozporządzenie z 7, to ono przeszło normalną rutynową procedurę, aż do ogłoszenia go w Dzienniku Ustaw.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

A może ja dlatego tego nie znalazłem, że szukałem w dokumentach przyjętych przez Radę Ministrów?

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Ja przesłałam to premierowi również, razem ze strategią.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Chodziło mi o stanowisko rządu, i ja szukałem w dokumentach przyjętych. Więc być może to nie jest przyjęte, tylko rekomendowane do przyjęcia przez następny rząd, więc nie w tych dokumentach być może, tak?



Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Przepraszam, zgadzam się, że to jest materiał wykonawczy w stosunku do dokumentów strategicznych. Ale my po prostu, zależało nam po prostu na tym, aby wszystkie nasze działania były czytelne. On został przyjęty przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, na naszym posiedzeniu. Więc nasz obowiązuje i jest udostępniony na naszych stronach internetowych, bo dokumenty tego typu mają taki zasięg, jaki mają. To znaczy, mają one bardziej urzędowy wymiar. I uczestniczy w rynku mediów elektronicznych. Na ogół dzisiaj zapoznają się z jego treścią poprzez internet. Więc w ten sposób są przez nas upowszechniane i wiążą nas. Ale ja przekazałam panu premierowi dwa dokumenty: "Strategia rozwoju rynku mediów elektronicznych" i "Działalność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zakresie cyfryzacji". To wszystko zostało przesłane.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Ja dokumenty mam nawet tu przy sobie. Ale mnie chodziło właśnie o stanowisko rządu, znaczy poszukiwałem tu wewnątrz stanowiska rządu i jakby w odniesieniu do tego dokumentu państwa, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji takiego zatwierdzenia, takiej uchwały Rządu w tej sprawie nie znalazłem. Ale to być może właśnie poszukiwałem w dokumentach zatwierdzających, a to nie jest zatwierdzenie, tylko to jest rekomendacja. Czyli, że mój rząd jeszcze będzie musiał się nad tym pochylić, z tego wynika. Ale to nie ma problemu. Ja nie czynię z tego problemu. Poszukuję stanu, w jakim się znajdujemy w tym zakresie, żeby odtworzyć jak najwierniej.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Panie premierze, to nasze rozporządzenie było poddane konsultacjom resortowym i rynkowym razem z tym dokumentem "Działalność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zakresie cyfryzacji". Ja nie jestem pewna, czy taki dokument powinien być. Nie uprzedzano nas o tym, zatwierdzany oficjalnie nie przez Radę Ministrów, bo jeżeli my mamy strategię rządową to musimy się do niej dostosować i ta strategia oparta była na strategii rządowej. To nie jest sprzeczne, czyli to jest raczej dokument wykonawczy.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Dobrze. Pan minister Sellin, tak? Bardzo proszę.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Jeżeli można, ja bardzo się cieszę, że doszło do tego spotkania ze względu na to, że to co się dokona w najbliższym czasie w naszym kręgu cywilizacyjnym, bo myślę o północnej Ameryce, myślę o całej Europie. Mniej więcej do początków następnej dekady. To będzie rewolucja nie tylko technologiczna, ale wręcz rewolucja cywilizacyjna. Rewolucja cyfrowa oznacza, że no zmieni się po prostu relacja między społeczeństwem, między konkretnym odbiorcą a przekazem medialnym. W mediach zaczną dominować kanały tematyczne, zaczną zanikać kanały uniwersalne, które i dzisiaj dominują i mają największy segment na rynku. I zacznie się coś ciekawe, mianowicie o wiele większy wpływ odbiorców ze względu również na interaktywność tych mediów i na szukanie jakiejś konkretnej niszy odbiorów przez kanały tematyczne, zacznie się o wiele większy wpływ samych odbiorów na treści medialne niż dzisiaj. Dzisiaj na ogół jest tak, że to twórcy mediów, właściciele mediów redaktorzy naczelni decydują o tych treściach, a nie odbiorcy. To się zacznie przesuwać w kierunku odbiorców i to jest najpoważniejsza, jak sądzę istota tej rewolucji cywilizacyjnej, która w relacjach między odbiorcą a mediami nastąpi. Tu będzie też niesłychany przyrost ilościowy kanałów radiowych i telewizyjnych, z których nie wiem, jak sobie konkretnie odbiorcy poradzą. Ale tak będzie, że dostęp do tak dużej ilości programów radiowych i telewizyjnych będzie szokujące, jak sądzę dla wielu. I w tym wszystkim, w tym całym procesie jest wielu graczy. Po prostu jest wiele graczy. Są nadawcy, są operatorzy techniczni, są operatorzy multiplexów w przyszłości, są odbiorcy, miliony ludzi po prostu, którzy muszą być do tego dobrze przygotowani i po prostu zainwestować swoje prywatne pieniądzem, żeby ten proces się udał, a w związku z tym jest też państwo. I dlatego ważne jest to dzisiejsze spotkanie, ponieważ w tej dziedzinie najwięcej ma do powiedzenia oczywiście rząd i organ właściwy do spraw radia i telewizji, czyli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. I pozwalając sobie na taki wstęp, pani przewodnicząca teraz przejdę do konkretnych wątpliwości, które po lekturze, po lekturze wiodących dokumentów w tej sprawie się nasunęły. Bo moim zdaniem, postawię taką generalną tezę, moim zdaniem państwo polskie nie jest jeszcze dobrze przygotowane do rozpoczęcia tego procesu. Gdyby plan wynikający z harmonogramu, który dzisiaj jest realizowany przez Krajową Radę był konsekwentnie realizowany, to oznacza, że w pierwszej połowie przyszłego roku będą pierwsi operatorzy multiplexów. To oznacza, że w ciągu 8 lat, zgodnie z naszą strategią będzie trwał okres symulcastu. To oznacza bardzo duże koszty ze strony nadawców i bardzo duże zyski ze strony operatorów technicznych. Pytanie zasadnicze jest takie, czy to jest akceptowane przez wszystkich graczy w tym procesie. Czy to jest przez nich akceptowane i czy to jest nam potrzebne, żeby przez 8 lat tak się wykosztowywać, że tak powiem. I czy państwo polskie jest również, podjęło już zasadnicze decyzje w sprawie pomocy dla tego procesu, dla różnych uczestników tej gry, boja takiej odpowiedzi w dokumentach po prostu nie znalazłem. I w związku z tym, może jeszcze jedno powiem. Otóż miesiąc temu byłem w Brukseli na spotkaniu z panią Vivien Reding, panią komisarz do spraw mediów i filmu. Był tam taki nieoficjalny lunch z przedstawicielami ministerstw kultury, właściwie z ministrami kultury wszystkich jakby 25 krajów Unii Europejskiej i tam w ten sposób taki otwarty, nieoficjalny, sobie o tym właśnie rozmawialiśmy. To był cel tego lunchu. To znaczy, żeby porozmawiać, jak wygląda sytuacja wdrażania technologii cyfrowej w poszczególnych krajach. I zorientowałem się na tym spotkaniu, że ten okres symulcastu wszyscy starają się jak najbardziej ścieśniać, żeby on był jak najkrótszy. Dlatego, żeby świadczenia na przykład niemieckie pokazują, te wyspowe doświadczenia niemieckie, że ludzie decydują się na zakup sprzętu i tego skromniejszego set-top-boxu i tego dużego, czyli odbiorników ostatecznych. Tak naprawdę w ostatnim miesiącu przed switch offem tak deklarują, a wcześniej po prostu tego nigdy nie robią. Cały czas jadą na tych odbiornikach analogowych. W związku z tym jest pytanie, po co taki długi okres symulcastu. Ja się zorientowałem na tym spotkaniu, że my, jeżeli zrobimy to co jest planowane zgodnie z harmonogramem, to będziemy krajem, który będzie miał najdłuższy okres symulcastu w Europie, ten 8-letni, nawet jak go skrócimy do 6 lat, bo na przykład Unia zadecydujemy, że wszyscy mają skończyć w 2012, to i tak będzie to najdłuższy okres. Nikt nie będzie miał takiego długiego okresu. W związku z tym mam szereg takich pytań szczegółowych do obu dokumentów. Zarówno do wynikających z dokumentu rządowego, majowego, jak i dokumentu wrześniowego Krajowej Rady i pozwolę je sobie przedstawić. Jest oczywiste, jeszcze jak byłem w Krajowej Radzie, to też o tym mówiliśmy, że mankamentem dokumentu rządowego jest to, że nie ma i ta grupa, która miała nad tym pracować, nie popracowała nad tym, nie ma precyzyjnych informacji o skutkach gospodarczych, społecznych, danych na temat aktualnej pomocy państwa lub innych form finansowania przy uruchomieniu radiofonii i telewizji cyfrowej. W związku z tym pytanie, bo to zostało oddelegowane do Krajowej Rady, że być może Krajowa Rada sobie z tą analizą poradziła i takie informacje przedstawiła. Czy na pewno mamą taką precyzyjną informację o tych skutkach gospodarczych, społecznych i danych na temat pomocy państwa. Bo z tego co się zorientowałem mamy tylko propozycje i warianty. Natomiast nie mamy decyzji. Więc pytanie, czy to nie jest zbyt ryzykowne, żeby już ten proces uruchamiać w takiej sytuacji, kiedy tych decyzji nie mamy. Na stronie piątej w dokumencie rządowym, czytamy, że w okresie równoległej emisji analogowej i cyfrowej nastąpi wzrost kosztów to o czym mówiłem przed chwilą. Czy mamy na pewno informacje, jakie to będą koszta, z jakimi kosztami muszą się liczyć nadawcy i z jakimi zyskami operatorzy techniczni. Ja takich odpowiedzi nie znalazłem. Na stronie ósmej w strategii rządowej mamy taką wskazówkę, z którą ja się zgadzam, że sukces tego procesu z punktu widzenia odbiorców będzie wówczas, kiedy w ofercie pierwszych multipleks.. znajdzie się wartość dodana, to o .. często mówimy. Czyli albo jakieś nowe oryginalne programy, które się nagle pojawią z powodu ruszenia tych multipleksów, albo tak zwane usługi dodatkowe.

Tymczasem ze strategii przyjętej i realizowanej teraz wynika, że tak naprawdę w tych pierwszych dwóch multipleksach ludzie nic dodatkowego praktycznie nie dostaną. Dostaną to co już jest. I teraz pytanie, dlaczego mają kupować sprzęt do odbioru telewizji cyfrowej, skoro niczym właściwie nie będą zachęceni. Na stronie dwudziestej czwartej mamy informacje o tym, że żeby w ogóle tę strategię móc realizować, to konieczne są te kanały telewizyjne od monu. Ja szczerze mówiąc mi umknęło, czy jest w budżecie państwa na dwa tysiące szósty rok przewidziane tych dziewięć milionów złotych dla MON-u, żeby MON oddał te częstotliwości i telewizyjne 43 do 47, 54 i 55 czy nie. Ja zadaję pytania i sobie, rządowi i państwu. Bo państwo przygotowywali na mocy strategii dokument wykonawczy. Ale zadaję te pytania po to, żeby pokazać, że państwo polskie nie jest przygotowane do rozpoczęcia tego procesu i może lepiej się zastanowić, żeby to po prostu rozpocząć solidniej po przygotowaniu wszystkich niezbędnych informacji. I teraz już przejdę do dokumentu wrześniowego krajowej rady radiofonii i telewizji. Na stronie czwartej czytamy, że wysokie będą koszty transformacji, które w dużej mierze ponosić będą dostawcy i odbiorcy usług telewizyjnych.

Pytanie, jakie to będą koszty, bo to jest bardzo ważne, żeby móc rozpocząć ten proces, to na to pytanie po prostu trzeba odpowiedzieć.

Na stronie piątej czytamy, że powodzenie konwersji z analogu na cyfrę zależy w dalszym ciągu od harmonijnej współpracy instytucji państwowych, w tym współpracę w tym momencie rozpoczęliśmy i wcześniej też, w ramach pracy międzyresortowego zespołu ze sobą. Ale też z otoczeniem rynkowym. Czy na pewno jest tak pani przewodnicząca, że otoczenie rynkowe nie ma zastrzeżeń do tempa tego harmonogramu wspólnego naszego harmonogramu. Moim zdaniem ma z moich informacji wynika, że ma. Właśnie choćby ze względu na to, ja mówię o nadawcach przede wszystkim, choćby ze względu na to, że oni się boją tak długiego okresu symulkastrów, podwójnego kosztu nadawania i w analogu i w cyfrze przez sześć albo do ośmiu lat.

Na stronie ósmej czytamy, i to bardzo też ciekawa dla naszej wiedzy informacja, że w Polsce jest siedem i pół miliona gospodarstw domowych z jednym odbiornikiem, cztery miliony gospodarstw z dwoma odbiornikami. Milion gospodarstw z trzema i więcej odbiornikami. Czy mam informację ile będzie kosztować te poszczególne kategorie gospodarstw przejście na cyfrę, w sytuacji kiedy będą kupować albo tylko set-top-boxy do każdego z tych odbiorników, albo już ostateczne odbiorniki. Bo wiadomo, że jak ktoś ma na przykład trzy odbiorniki telewizyjne, ale kupi sobie set-top-box tylko do jednego, to te dwa są bezużyteczne. Na stronie dziewiątej mamy informację, że w Polsce jest siedem milionów magnetowidów, które wszystkie muszą ulec wymianie, żeby móc operować w standardzie cyfrowym. I czy znamy koszt tego procesu, które ludzie będą musieli po prostu ponieść.

Na stronie dwunastej mamy właśnie wymienionych wszystkich uczestników rynku: nadawcę, dostawcę usług dodatkowych, operatorzy multipleksów, operator techniczny, który wiemy, że tak naprawdę jest dzisiaj jeden poważny, czyli TP Emitel, operatorzy udogodnień towarzyszących, producenci urządzeń służących do odbioru końcowego. Przydałaby się informacja, z jakimi kosztami albo zyskami poszczególni ci gracze tych sześciu graczy muszą się w ramach tego procesu liczyć. O tym okresie na stronie ósmej właśnie mamy o tym, że nadawcy będą w okresie symulkastu.. ponosić dodatkowe koszta sześć - osiem lat. Czy to jest rzeczywiście potrzebne.

I wreszcie na stronie piętnastej mamy taką informację, że krajowa rada dwukrotnie wystąpiła do ministerstwa infrastruktury z propozycją uwzględnienia standardów kompresji sygnałów nowszych niż MPEG2, czyli to o czym mówił pan minister Zieliński, żeby rozważyć MPEG4. I pytanie jest takie, bo nie znalazłem odpowiedzi, czy jest odpowiedź ministerstwa infrastruktury w tej sprawie. Czy musimy jeszcze nad tym popracować. Poza tym krajowa rada zwróciła się do ministerstwa infrastruktury z sugestią zalecenia instytutowi łączności opracowania i przedstawienia w pilnym trybie stosownej ekspertyzy odnośnie wyboru standardu kompresji. I też pytanie, czy już jest takie opracowanie zrobione.

A ten MPEG4, to jest o tyle ważne panie premierze, że on umożliwił właśnie być może pokazanie tych wartości dodanej. Że jeżeli zdecydujemy się na ten standard, to w tych dwóch pierwszych multipleksach zgodnie ze strategią rządową zmieścimy nie osiem kanałów, tylko być może nawet szesnaście. Być może nawet szesnaście i to może być zachętą dla ludzi. A dlaczego nie powinniśmy się spieszyć. Dlatego, że na tym standard kompresji MPEG4 trzeba jeszcze popracować. Niektórzy nawet twierdzą, że około dwóch lat trzeba popracować, żeby można było w pełni odpowiedzialnie zdecydować się na ten standard. I po prostu zalecić nie wiem, czy wskazać producentom, żeby właśnie dekodery, czy odbiorniki do tego standardu dostosowane móc zacząć produkować. Dzisiaj po prostu tak się huśtamy między MPEG2, a MPEG4. I lepiej moim zdaniem trochę dać sobie czasu na to, żeby ten rynek o tym zdecydował.

I jeszcze na stronie trzydziestej dziewiątej jeszcze jedno pytanie. Krajowa rada wystąpi do międzyresortowego zespołu o modyfikację harmonogramu przyjętego w strategii. Z tego, co wiem to nie jest - to chyba nawet nie było możliwe, bo ten międzyresortowy zespół trzeba po prostu reaktywować łącznie z powołaniem nowego szefa.

Więc myślę, że tutaj na ten temat mogłaby pani minister Streżyńska parę słów powiedzieć. Na razie tyle. Dziękuję bardzo.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu i Budownictwa Anna Streżyńska

W trzech kwestiach: jeśli chodzi o regulacje prawne, do których tutaj nawiązywał pan minister Sellin dotyczące standardu, to rzeczywiście takie rozporządzenie nie zostało do tej pory przygotowane i wydane, uzgodnione co do tego standardu, który ma obowiązywać. Jednakże trzeba pamiętać, że strategia zakłada okresową ocenę i aktualizację samej siebie, czyli tejże strategii. I tego typu kwestie podstawowe powinny być naszym zdaniem wykonywane w ramach tych okresowych ocen i aktualizacji. Minęło już siedem miesięcy od przyjęcia strategii. I taka ocena powinna doprowadzić do weryfikacji tego standardu i do weryfikacji innych kwestii wynikających ze strategii, w tym harmonogramu i drugiej bardzo ważnej rzeczy o której chcę powiedzieć, czyli o sprawach społecznych.

Ponieważ tutaj wiążą się ze sobą zagadnienia kosztów społecznych, zakupu ..boksów, lub wymiany odbiorników analogowych na cyfrowe. Te koszty się różnie kształtują w zależności od interaktywności tych ..boksów. W zależności od ilości urządzeń, które będą wymieniane w gospodarstwach domowych. Również tempo jest tu istotne.

Bo okres wymiany nadawania analogowego na cyfrowe powoduje konieczność szybszego przechodzenia na te odbiorniki. Unia Europejska wymaga osiągnięcia pełnej dostępności cyfrowej telewizji przed zaprzestaniem nadawania analogowego. Także wszystkie te koszty transformacji powinny być a szczególnie po stronie odbiorców usług, bo to jest ta najważniejsza rzecz, która nas interesuje. Powinny być ocenione i możliwości ich złagodzenia powinny być oszacowane przed wdrożeniem działań strategicznych. W samym harmonogramie jest tak zwane działanie osiemnaste, które przewidywało, że w okresie sześciu miesięcy od wydania strategii zostanie przedstawiona Radzie Ministrów analiza skutków społecznych i możliwości zapobiegania tym czy interwencji państwa, celem złagodzenia skutków społecznych.

Rozumieć należy w takim razie, że będzie to dokument rządowy. Przygotowany na bazie tej strategii. To nie zostało wykonane. Więc trzeba by było chyba jednak cofnąć się i wrócić do sprawy tej analizy rządowej. Jeśli chodzi o zarządzenie, o którym wspominał pan minister Sellin powołujące zespół międzyresortowy, to rzeczywiście ustaliliśmy z kancelarią premiera, że niezbędne jest jego ponowne wydanie. I ustalenie zarządzeniem statusu i zadań tego zespołu, który w strategii jest powoływany wielokrotnie jak zespół który będzie wdrażał wykonywał strategię.

Także odpowiednie dokumenty zostały przesłane już w tej chwili do kancelarii premiera i będzie możliwe powołanie tego - ponowne powołanie tego zespołu. W tych wszystkich kwestiach związanych ze stratami społecznymi tu znowu bym się chciała odwołać do tego założenia strategii, że będą wykonywane okresowe oceny i aktualizacje strategii. Wydaje się, że jest niezbędne teraz po tylu miesiącach funkcjonowania tej strategii dokonanie takiej oceny, zanim zostaną podjęte następne kroki. Szczególnie z uwagi na skutki społeczne. Dziękuję bardzo. 

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Nie wiem, czy może koledzy chcieliby się pan profesor Zieliński też. Panie premierze myśmy niejednokrotnie zwracali uwagę na to, że tak naprawdę skutkami społecznymi my możemy przygotować taki materiał, ale odpowiedzialność całkowitą za wdrożenie wszelkich działań strategicznych ponosi rząd Rzeczypospolitej. I nie chcę nas przedstawiać w roku takiego organu, który nadawał tempo tym zmianom. Bo to nie było tylko w naszym interesie, to jest w interesie Rzeczypospolitej. I rzeczywiście na pewnym etapie rozwoju sytuacji myśmy zwrócili uwagę, że nie ma takiego opracowania odnoszącego się do skutków społecznych, przygotowanych strategii. To co do nas należało myśmy zrobili. Natomiast spodziewaliśmy się, że prowadzone są jakieś prace analityczne po stronie rządu. Chociaż muszę powiedzieć, że kilka lat temu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - to pewnie wie pan Jarosław Sellin, to powinien dokładniej pamiętać, bo mnie jeszcze wtedy w składzie nie było - przygotowała pierwszą wersję tej strategii, łącznie z przewidywanymi skutkami społecznymi.

Ale to są rzeczy, które kosztują dużo. Dzieją się szybko. I nie wątpliwie jest tak, że trzeba dzisiaj popatrzeć na to od nowa. Bo jest to proces bardzo złożony. Ja zresztą wtedy, kiedy pan Jarosław Sellin pracował w krajowej radzie, zachęcałam go żeby być może patronował temu przedsięwzięciu, jakim mogłoby być opracowanie i wyliczenie skutków społecznych. Ale czas panu Jarosławowi się kończył i być może z tego powodu nie miał już na to specjalnej ochoty. My dostaliśmy tuż przed wyborami taki sygnał ze strony pana ministra Chałki, że potrzebny jest, że niezbędna jest takie opracowanie z pytaniem, czy moglibyśmy przygotować taki materiał. Powiedzieliśmy, że tak, bo w gronie specjalistów krajowej rady i naszych partnerów jesteśmy w stanie oczywiście to zarysować. Przynajmniej pierwszą wersję tego dokumentu. I w swoim słowie wstępnym powiedziałam, że taki dokument mamy już przygotowany. Ale to tak jak mówię, jest to prototyp. Spodziewaliśmy się raczej takie inicjatywy po stronie rządu. Ale skoro nas o to poproszono, to i za to wzięliśmy się.

W tej chwili URTIP nam oddał do dyspozycji już dwa multipleksy, to jest na terenie województwa mazowieckiego i wielkopolskiego. Rynek przebiera nogami. Ja zwracam uwagę, że pierwszą grupą, jaka przejawiła zainteresowanie tym podziałem ról, nowym podziałem ról na rynku mediów elektronicznych była spółka zawiązana przez Wiesława Walendziaka. Zwracam uwagę na to, że powstał polski operator telewizyjny na czele z Wiesławem Walendziakiem. Tam pracuje pan Brodziak, członkiem zarządu tej spółki i szefem rady nadzorczej jest pan Andrzej Zarębski. Do nas zgłosiły się również inne instytucje. I spośród nadawców i spośród operatorów, którzy oczekują z niecierpliwością na ten konkurs.

Oczywiście tu muszą być korelowane działania. I my sobie zdajemy z tego sprawę. Tak jak zauważyłam wszystko co się do tej pory po stronie krajowej rady zdarzyło było wynikiem uzgodnionych w trakcie działań strategicznych przedsięwzięć. I powiedziałabym, że to co należało do nas zostało w stu procentach wykonane, nawet z pewnym wyprzedzeniem. Nie sądzę, aby można było nam zadawać akurat pytanie, czy są wyliczone dostatecznie koszty. Bo my możemy się tym zająć, ale tak naprawdę powinien być na ten temat dokument rządowy przygotowany. Ale chociaż jak mówię mamy prototyp takiego opracowania i gotowi jesteśmy w każdej chwili przedłożyć. Nie uprzedzano nas o tym, że będzie mowa na ten temat. Można byłoby tylko temu zagadnieniu poświęcić uwagę, bo jest ono niezmiernie ważne. To tyle profesor Zieliński chciałby dopowiedzieć.

Członek KRRiT Andrzej Zieliński

Ja myślę, że jeśli można - panie premierze ja myślę, że na wszystkie te pytania, które były postawione i poruszone przez p.min. Sellina i przez panią minister Streżyńską można spokojnie... Może wymagane byłoby spotkanie robocze, które by nie angażowało pana premiera ... Ale myślę, że tu od razu można na niektóre z tych problemów dać odpowiedź szybciutko. Po pierwsze panie ministrze Sellin pan wspomina o tym, że z jednej strony o okres symulcastu. co to jest symulcast to jeszcze powiem. Przeciąga się nadmiernie i że na ileś tam lat w Polsce będzie równoległe nadawanie. Bo to jest ten symulcast. Ale z drugiej strony pan tak postuluje, żeby ten proces w ogóle opóźnić. No więc widzę tu sprzeczność pomiędzy jednym a drugim. Dlatego, że niewątpliwie pewne sprawy trzeba przygotować i wyjaśnić, w tym również o wymagania społeczne w zakresie konsumpcji tego, co może być przedmiotem cyfryzacji prawda. Co będzie efektem cyfryzacji prawda. To wszystko trzeba zbadać. To prawda.

Ale ja myślę, że na wszystkie te problemy można dać odpowiedź i znaleźć wspólne stanowisko. Przykładowo odpowiem od razu panie ministrze, że sprawa wyboru MPEG4, MPEG2, tego problemu, który z tych dwóch systemów wziąć będzie prawdopodobnie rozstrzygnięta w końcu grudnia.

Mam takie wrażenie, dlatego, że spodziewam się, że odbiór pracy którą powiem rada nie zleciła, bo nie ma pieniędzy, tylko sprowokowała wykonanie tej pracy w jednostce naukowo-badawczej w państwowym instytucie badawczym w instytucie łączności. Zamówiliśmy taką pracę, prosząc o jej wykonanie. I instytut zgodził się wykonać, wprowadził w ciężar kosztów własnych. Odbiór tej pracy nastąpi za tydzień, w poniedziałek. I zgodnie z umową z planem jaki był przedstawiony na tym zespole, któremu przewodniczył pan minister Hałka w tym zespole międzyresortowym. A potem po rozmowach naszych z URTiP-em było ustalone mniej więcej takie postępowanie, że problem wyboru standardu będzie przedmiotem prac grupy roboczej mieszanej pomiędzy URTiP-pem. a KRRiT. A potem zostanie przedstawiony do oceny międzyresortowemu zespołowi.

Ja myślę, że to wszystko jest do wykonania. Ale panie premierze trochę czuję się skrępowany, że ja opowiadam takie - powiedziałbym - szczegóły. Myślę, że to chyba nie jest może właściwa metoda rozpatrywania tych spraw. Ale, muszę to mówić, bo nie chcę pozostawić
w zawieszeniu tych spraw. Inna kwestia owych badań socjologicznych. One są potrzebne, ale w naszym kraju żaden z ministrów, bośmy się zwracali w tej sprawie do ministra infrastruktury, i sami poszukiwaliśmy pieniędzy, nie ma pieniędzy na ten cel. Zresztą przecież to nonsens, tak nawiasem mówiąc, że ja będąc kiedyś ministrem łączności przez kilka lat postulowałem, żeby ze środków KBN rząd miał pewne możliwości zlecania ekspertyz. Nie ma tych pieniędzy. To jest tak na marginesie taka uwaga. Na takie ekspertyzy pieniążki muszą być. Muszą się znaleźć, dlatego że rząd nie może po omacku spraw rozstrzygać. Ale pieniędzy na to nie ma, no niestety taka jest prawda. Krajowa rada ma skąpy budżet obcinany budżet i nie jest w stanie tego zlecić egzemplum problem tego MPEG4. Tam kolejne problemy, które pan poruszał czytając ten dokument trzeba do wyjaśnienia. Panie ministrze jeszcze jedna uwaga. Słowo symulcast może być dwojako rozumiana, albo nadawanie równoległe w danej wyspie i to przewidziano tylko na rok, a nie na osiem lat. I to jest właściwie symulcast. Albo cały proces przejścia z analogu na cyfrę, który krok po kroku, z wyspy na wyspę, bo tak zaplanował URTiP politykę częstotliwościową musi być wykonany. I to - w istocie - symulcast już nie jest. Symulcast, panie ministrze, to jest równoległe nadawanie w Warszawie programu analogowego i cyfrowego po wydaniu koncesji. I ten symulkast ma trwać rok. Dziękuję bardzo.

Członek KRRiT Stanisław Jędrzejewski

Panie premierze. To znaczy ja rozumiem to co powiedział pan minister Sellin w taki sposób, że rada nadmiernie przyspiesza w tym procesie. Otóż moje doświadczenie zarówno uczestnika przez dwanaście lat działań europejskich unii radiowo-telewizyjnej, bo tam zajmowałem się wprawdzie radiem, a nie telewizją. I uczestnika tak zwanej grupy cyfrowej strategicznej europejskiej unii radiowej mówimy tak, że obraz wejścia w cyfrę i sama formuła wejścia jak i tego Switch Off jest bardzo w Europie zróżnicowane. To znaczy są kraje takie jak Anglia, ale przede wszystkim Niemcy, które dyktują właściwie warunki przejścia na czy konwersji na cyfrę w Europie oczywiście przewidują duże kraje przede wszystkim przewidują ten Switch Off trochę później. No tak mniej więcej jak to wynika z ustaleń, czy rekomendacji Unii Europejskiej. Czyli dziesięć, może dwanaście.

Natomiast mniejsze kraje, a zwłaszcza skandynawskie radzą sobie - poradzą sobie z tym prawdopodobnie szybciej. Co do symulcastu już nie będę mówił, bo to właściwie pan profesor Zieliński to powiedział. Ja pamiętam z własnego doświadczenia, jako wiceprezesa polskiego radia jeszcze w latach dziewięćdziesiąt cztery - dziewięćdziesiąt osiem, że taki swoisty symulcast, w którym było nadawanie równolegle na wysokich i niskich uka-efach kosztowało rzeczywiście potwornie dużo. W budżecie polskiego radia to było trzydzieści procent, normalnie taka emisja powinna kosztować nie więcej, niż piętnaście procent. I to jest pewien ciężar dla nadawców.

Ale tu mamy zupełnie do czynienia z inną jakością, że tak powiem. Jak to chodzi o - a przede wszystkim o przejście wyspowe. A po drugie korzyści są nieporównywalnie większe tego przejścia. Korzyści nie tylko gospodarcze, ale również społeczne.

Co zaś do tych w stosunku do tego czego nie ma w tej strategii, to znaczy rzeczywiście nie ma kosztów społecznych i ekonomicznych tego. To można powiedzieć tak, że kiedy kilka krajów europejskich przechodziło na czy miało przejść na DAP. To DAP, to przejście na DAP ta konwersja cyfrowa w radiu była obiektem bardzo dużego zainteresowania Unii Europejskiej.

I były podejmowane różne badania w kilku krajach równolegle, w kilku krajach Unii Europejskiej. Liczono ile to będzie kosztować i tak dalej. Anglia, która przeszła pierwsza w rezultacie nie zrobiła tych badań. A przeszła ja nie mówię, żeby nie robić tych badań, wręcz przeciwnie, namawiam do tego. Ale uważam, że to są bardzo trudne badania. Bo to chodzi o stworzenie pewnego rodzaju projekcji prawda. A więc ludzie no z pewną rezerwą bo z braku doświadczenia będą opowiadali o tym, co ma być, czego jeszcze kompletnie nie znają. I taki efekt uzyskano zresztą właśnie prowadząc te badania socjologiczne w ramach Unii Europejskiej. Brytyjczycy z tego zrezygnowali i przełamali jednak ten przynajmniej na jakiś czas tą kwadraturę koła, że nie programów, więc nie ma odbiorników. Nie ma urządzeń odbiorczych, bo nie ma oferty programowej. To są bardzo trudne badania, bo to chodzi o stworzenie pewnego rodzaju projekcji. Więc ludzie z pewną rezerwą, bo z braku doświadczenia będą opowiadali o tym co ma być, czego jeszcze kompletnie nie znają. I taki efekt uzyskano zresztą właśnie prowadząc te badania socjologiczne w ramach Unii Europejskiej. Brytyjczycy z tego zrezygnowali i przełamali jednak ten, przynajmniej na jakiś czas, przełamali tą kwadraturę koła, która polegała na tym, że nie ma programów, więc nie ma urządzeń odbiorczych. Nie ma urządzeń odbiorczych, bo nie ma oferty programowej i tak dalej. Tu może być taka sama sytuacja.

Notabene wszystkie właściwie kraje stoją w takim rozkroku, między MPEG2 a MPEG4. I to bardzo prawdopodobnie to rzeczywiście wydarzy się za chwilę. Te kraje, które weszły w MPEG2 weszły również w produkcję set-top-boksów. Notabene Polacy nawet produkują dla Włochów set-top-boksy, czy państwo wiedzą. I to w dużym wymiarze. Ale oczywiście dotyczy to MPEG2. Więc tu jest tyle niewiadomych, co do kosztów, że oczywiście trzeba dochodzić do tego, ale to nie może być zrobione z dnia na dzień, bez względu na to, czy chcemy ten proces wyhamować trochę, czy też przyspieszyć, czy też traktować ten proces jako naturalny, ponieważ jednak musimy wreszcie i zacząć i skończyć razem z innymi krajami Unii Europejskiej. A więc tyle jest niewiadomych, zwłaszcza jeśli chodzi o koszty ekonomiczne, o koszty, które spadną na poszczególne gospodarstwa domowe, że właściwie w tej chwili jeżeliby doszło do takiej ekspertyzy, do takiej diagnozy, ona musi być alternatywna. Potrzeba podjąć niezależnie od tego jaki mamy stosunek do tego, czy ten proces będzie wydłużony, będzie przyspieszony czy też będzie wyhamowany. Dziękuję bardzo.

Zastępca Przewodniczącej KRRiT Aleksander Łuczak

Dziękuję. Panie Premierze. Ja chciałem powiedzieć o takim podejściu, które tutaj się pojawiło, że z jednej strony jest strategia, a z drugiej strony jakby rozchodzi się ta strategia do rzeczywistości, która ewentualnie może nastąpić. Toteż moim zdaniem to, że powstała ta strategia, trzeba uważać za wielkie wydarzenie, dlatego że mamy punkt odniesienia. Mamy o czym dyskutować. I jeżeli nawet padają zarzuty, że coś w tej strategii nie do końca zostało dopowiedziane, to jest to po prostu cecha immanentna takiego dokumentu jak strategia. Ta strategia nie może na swoim etapie powstawania pewnych rzeczy rozstrzygnąć w sposób ostateczny. To jest tak, jak przed chwilą powiedział pan minister, punkt wyjścia, a potem krok za krokiem dochodzenia do konkretnych rozstrzygnięć. I myślę, że te zarzuty, które w tej chwili się pojawiają, one wymagają aktywnego zaangażowania ze strony rządu i ze strony Krajowej Rady. Właśnie wznowienia tego, co istniało poprzednio, to znaczy tego zespołu, który wspólnie rozstrzygałby te właśnie kwestie, które się pojawiają jako jeszcze niepewne, do których i wątpliwości techniczne czy wątpliwości finansowe, czy w ogóle koszty finansowe się pojawiają. Natomiast w moim przekonaniu też nie ma odwrotu od tego zagadnienia. Na to, co się dzisiaj dzieje, a właśnie kraje skandynawskie przechodzą, Wielka Brytania przechodzi, Włochy przechodzą, Niemcy przechodzą, więc ja nie sądzę, że tutaj jest jakaś sugestia ze strony urzędników czy nawet pani komisarz, żeby z tą sprawą wyhamować.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Ona wręcz chce przyspieszyć ....

Zastępca Przewodniczącej KRRiT Aleksander Łuczak

Uważam, że trzeba tutaj właśnie trzymać rękę na pulsie i nadążyć za tym procesem, który w tej chwili ma miejsce. I w jakimś rozsądnym terminie, przecież nie chodzi o to, żeby właśnie przedłużyć termin, ale znaleźć rozsądne rozwiązanie, które by doprowadziło do racjonalizacji. I doprowadzenie do racjonalizacji kosztów. Dziękuję.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

To może ja na końcu. Proszę.

Członek KRRiT Ryszard Ulicki

Ja chciałem wrócić na chwilę do historii różnych analiz, które dokonywane były także na gruncie polskiego parlamentu. Ja chcę przypomnieć, że jednym chyba z warunków, który nie do końca był zawsze uświadamiany w procesie poszukiwań było doszukiwanie się spójności regulacji prawnych na obszarze mediów elektronicznych i telekomunikacji. Ale wtedy kiedy ta dyskusja nad planem telekomunikacyjnym się toczyła, to ja odnosiłem wrażenie, że to całe takie lobbingowe otoczenie dowodziło tego, że część kosztów, o których my mówimy, bo ja nie chciałbym, żebyśmy sprowadzili rzecz wyłącznie tylko do kwestii ceny, którą trzeba zapłacić, bo czasem trzeba zapłacić wysoką cenę, żeby uzyskać dobry efekt, że ta cena zostanie przeniesiona nie tylko na te gospodarstwa domowe, bo ja czuję taki jakiś wyraz troski o te miliony gospodarstw, które nie są gotowe i tak dalej i tak dalej. Oczywiście nikt takich badań jeszcze nie prowadził jaka jest skłonność do tego aby dokonywać wymiany tych urządzeń i w jakim stanie są te urządzenia, bo to łatwiej jest w rolnictwie ustalić, albo w jakimś przemyśle maszynowym. Ale wydaje mi się, że demonizujemy sprawy tych kosztów w zasadniczy sposób.

I drugie pytanie. To czy to jest zabieg wyłącznie natury technicznej, czy też będziemy rozmawiali o tym, a tu była o tym rozmowa o tej tak zwanej wartości dodanej. Ja myślę, że dziś rynek medialny przebiega nogami aby uruchomić tę wartość dodaną, dlatego że to także się przełoży na szerzej rozumiany interes tych mediów. I gotowość do budowania pewnych struktur, które już nie czekają na strategię, ale przewidują tempo tych zmian, które muszą nastąpić, wskazuje na to, że jest jakaś kapitałowa gotowość do tego - moim zdaniem - ażeby ten proces został przeprowadzony właśnie niezależnie od podejrzeń, że któraś ze strony nie jest gotowa. Ja myślę, że mam takie nie tylko podejrzenia, ale ta debata, i sejmowa wtedy, i obserwacja rynku, wskazuje na to, że i rynek i technologia drzemią, są gotowe. Jest oczywiście pytanie o to, o tą technologię, o to słowo: MPEG4 czy MPEG2, ale wydaje mi się, że wszyscy przebierają nogami, żeby wejść w to, dlatego że to nas wpisuje i w stronę medialną Europy, a jednocześnie jak mówię będzie oznaczało pobudzenie nowych źródeł finansowania, nowych rozwiązań które trzeba będzie przyjmować. I to chciałem powiedzieć.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Uzupełniając. Jest nadawane próbne, nadawanie cyfrowe na terenie rzeszowszczyzny. I z uwagą żeśmy obserwowali to jak tam szybko będą się rozprowadzać te urządzenia, które sprzyjają odbiorowi. I najpierw martwiliśmy się o to, że powstaną pewne bariery finansowe. Okazało się, że lepiej to poszło niż można było przypuszczać, że więcej sprzedano tych ....toksów, który umożliwia odbiór nadawania cyfrowego, co było bardzo ważne. Bo na przykład ze względu na ukształtowanie terenu, trójka telewizyjna tam w ogóle nie docierała. Ja też odniosłam takie wrażenie. My żeśmy zresztą trochę spierali się w trakcie przygotowania prawa telekomunikacyjnego z URTiP. I z niejakim przerażeniem nawet zauważyliśmy niezwykłą aktywność biznesu okołocyfrowego w trakcie lobbistów najrozmaitszych, w trakcie przygotowania prawa telekomunikacyjnego.

Więc powiedziałabym, że to spostrzeżenie mojego kolegi moim zdaniem jest trafione. My byliśmy tylko cały czas w takiej niezwykle trudnej sytuacji z powodów politycznych, że zastanawialiśmy się w gronie Krajowej Rady, przecież Jarosław Sellin był tego świadkiem, jak wykorzystać wbrew temu co się powszechnie mówi, bo dzisiaj słyszałam ministra Ujazdowskiego, że jest pełno biurokracji. Ten 155 osobowy organ przygotowany tak naprawdę w tym procesie do wszystkiego. Nasze departamenty to jest kilka osób. Cały czas upominaliśmy się o pieniądze na jakieś badanie, które można było organizować, to z pozycji organu neutralnego w stosunku do administracji rządowej bardzo często jest to skuteczniejsze. Pan minister Sellin pyta, czy zostały wykupione kanały wojskowe. Ja wiem, że Ministerstwo Obrony Narodowej odpuściło już te kanały zajmowane przez MON.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Kiedy?

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Koniec sierpnia początek września.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Co to znaczy odpuścił?

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Nie będą potrzebne wojsku. Ale zdaje się, że rząd musi za to zapłacić. Była mowa o 9 milionach, ale ostatecznie nie wiem jak to wygląda, czy to zostało już przekazane, bo to nie jest nasza gestia. Myśmy tylko się dowiedzieli, że MON już uwolnił te kanały. Tuż przed wyborami rząd, Ministerstwo Obrony Narodowej uwolniło te kanały. Czy są pieniądze na to przygotowane w tym budżecie, nie wiem bo po prostu go już tak całościowo nie znam.

I teraz Panie Premierze. Ta nasza strategia rozwoju rynku mediów elektronicznych, do której kiedy jeszcze jej nie było namawiałam ministra Dąbrowskiego i jeszcze ministra Tobera. I wtedy usłyszałam, że najlepiej byłoby zlecić to na zewnątrz i padła cena. Tu padło 400 tysięcy złotych za koszt wykonania takiej strategii. Ja chcę zwrócić uwagę, że myśmy to wykonali w ramach naszych obowiązków. Pracownicy, którzy nad tym pracowali dostali jedynie premie w ramach naszych skromnych możliwości finansowych. Więc tym wszystkim pracom towarzyszyła wyjątkowo niesprzyjająca atmosfera polityczna, bo na Krajową Radę patrzy się poprzez pryzmat funkcjonowania i obecności w telewizji publicznej. Ale tak naprawdę głównym naszym nurtem zainteresowań to była ta cyfryzacja. Możemy powiedzie, że gdyby wszystkie czynniki pracowały w takim tempie jak my, to bylibyśmy już być może bardziej zaawansowani, aczkolwiek nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zadając sobie pytanie, co mogliśmy zrobić więcej, nie widzę takiej odpowiedzi. Myślę, że to co leżało w naszych możliwościach finansowych i osobowych, merytorycznych zostało wykonane. Skutki społeczne to jest bardziej gestia rządu niż nasza. Ale jeszcze raz powtarzam, do tego również jesteśmy przygotowani i pierwszy materiał do tej kwestii odnoszący się jest w zasobach Krajowej Rady. Możemy kolejną dyskusję tylko temu poświęcić, bo to niewątpliwie koszty są. Tylko cały czas żałujemy mocno, iż osoby, które dyskutują na temat radiofonii i telewizji, te problemy jakby się prześlizgiwały z pola widzenia. To było znacznie trudniejsze. Percepcja tych wszystkich kwestii wymaga pewnego przygotowania. Łatwiej jest dyskutować na temat liczebności Krajowej Rady i programów radiowo-telewizyjnych niż o tym co przed nami stoi. My przecież doskonale wiemy, w tym na pewno pani minister, która była wieloletnim naszym ekspertem również w przygotowaniu najrozmaitszych opracowań strategicznych, że radiofonia, telewizja i telekomunikacja to będą siostry. W najbliższym czasie tego się już nie da dłużej oddzielać. Stąd propozycje zawarte w naszej strategii przebudowy organów regulacyjnych. Ale, żeby nie powodować zakłóceń na tym rynku myśmy po prostu planowali pewne etapy. Trochę się to z bieżącymi inicjatywami nie zgadza i trochę nas to przeraża, bo niezależnie, niedopracowań, to może posłużyć jako powód do zachwiania tym rynkiem mediów elektronicznych na dzisiaj, na co zwracano w tej dyskusji w Klubie PiS-u uwagę. Co prawda pan minister Sellin w sejmie dobrał takie argumenty, które miały udowadniać trochę inną tezę. Ale ja się bardzo dokładnie wsłuchiwałam w wypowiedź. Więcej było takich, którzy się martwili o to, co będzie za chwilę, którzy nie dostawali odpowiedzi na takie pytanie, co będzie na przykład z rekoncesjami. Przecież to są wielkie inwestycje, i na rynku telewizyjnym, i na rynku radiowym. Oni muszą mieć zaufanie do państwa, pewność tego co się za chwilę stanie. Dopiero co przyznaliśmy te koncesje, jeśli chodzi o telewizje komercyjne. Oni zapłacili mnóstwo pieniędzy. Do tej pory mają jasność jak się będzie rozwijała sytuacja na rynku mediów elektronicznych, w tym momencie ta pewność została zachwiana. To są olbrzymie inwestycje tak jak mówię. I wydaje mi się, że raczej by nam zależało na stabilizowaniu tej sytuacji niż na wprowadzeniu jakiś elementów niepokoju. To tyle. Także jesteśmy gotowi do przedłożenia materiału odnoszącego się do skutków społecznych. Wzięliśmy to na siebie, ponieważ w poprzednim rozdaniu parlamentarnym. Czy nie starczyło czasu, czy też nie potrafiono dotrzeć do specjalistów, Krajowa Rada to zrobiła.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu i Budownictwa Anna Streżyńska

Wracając do spraw właśnie społecznych skutków. Na Radzie Ministrów razem ze strategią w maju została przedstawiona informacja na temat ekonomicznych uwarunkowań wprowadzenia telewizji cyfrowej w Polsce. To jest krótki dokument, który stawia więcej pytań niż odpowiedzi. W związku z czym już po przyjęciu strategii odbyło się spotkanie robocze, na którym poświęcone realizacji działań 17 i 18 ze strategii czyli promocji telewizji cyfrowej w społeczeństwie i opracowania właśnie metody uniknięcia skutków społecznych.

W wyniku tych ustaleń, które wówczas zostały podjęte skierowane zapytanie ofertowe, do firm konsaltingowych razem ze specyfikacją za ewentualnego zamówienia, albo nie było zainteresowania albo były dosyć wysokie ceny. Około 100 tysięcy za taką analizę żądały firmy. Ministerstwo Finansów w sierpniu skierowało do Ministra Infrastruktury pismo mówiące o braku środków finansowych na wsparcie społeczeństwa w przejściu z analogu na cyfrę. I dlatego na ostatnim posiedzeniu zespołu międzyresortowego, które się odbyło zadecydowano, że temat analizy rynkowej i pomocy publicznej zostanie podjęty w pierwszej połowie 2006. To spotkanie też już się odbyło po przyjęciu strategii. Ja mam taką konstatację, że pewne zadania wymienione w harmonogramie realizacji tej strategii, w szczególności w punktach 17, 19 i 21 do końca okazały się, już po wejściu w życie tej strategii niewykonalne, w tym również te wszystkie kwestie promocji społecznej lub właśnie zapobiegania skutkom społecznym.

W związku z tym wydaje mi się, że należało ten harmonogram zaktualizować, ponieważ wykonywanie pozostałych punktów jest po prostu uzależnione od tych kwestii, które są jakby wstępne szczególnie jeśli chodzi o skutki społeczne. To chyba tyle. Dziękuję.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Panie Premierze. Szanowni państwo. Ja się po prostu, powiem otwarcie, boję falstartu. Państwo tu podawali przykłady Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, ale właśnie tam były falstarty. My nie jesteśmy tak bogatym krajem, świetnie rozwiniętym rynkiem z takimi zasobami w portfelach obywateli, żeby robić to w sposób moim zdaniem jednak nieprzygotowany. I może się okazać, że po prostu się wykosztujemy. Podmioty uczestniczące w tej zabawie cyfrowej się wykosztują, a potem trzeba będzie robić coś od jakiegoś nowego początku. I wtedy będzie szukanie winnych, po prostu będzie szukanie winnych.

Pan minister Zieliński mówi, że na wyspach symulcast będzie trwał rok. Nieprawda, bo pan dobrze wie, że w tej strategii jest zapisane, że owszem wyłączyć można, ale 95% gospodarstw domowych kupi sprzęt. Moim zdaniem nie kupią. Bo dlaczego mają kupować? Bo dlaczego mają kupować, żeby mieć w tych dwóch symulcastach programy telewizji publicznej, POLSAT, TVN, które już tu mają.

Pani przewodnicząca. Na rzeszowszczyźnie kilkanaście tysięcy ludzi kupiło sprzęt na 1 milion osób, którzy są w zasięgu. To pani ma ten wynik. Gdzie pani ma 95% gospodarstw domowych.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Proszę pana. Ale lepsze są wyniki niż pan mówi. Poza tym, one.....

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Ale 95 procent?

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

95 nie, bo nigdzie tak nie ma, żeby w ciągu roku tak się zdarzyło. Po prostu to byłby cud w Europie. Więc biorąc pod uwagę zasobność naszego społeczeństwa wyniki są lepsze niż przypuszczaliśmy. Biorąc pod uwagę jeszcze jedno. Myśmy częściowo rozdawali te set-top-boksy instytucjom pożytku publicznego i tak dalej, czyli Domom Starców, Domom Dziecka, sami przedstawiciele biznesu się w to zaangażowali. To im bardziej dzisiaj trzeba dać .....

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Pani przewodnicząca. Ruszamy w lutym z pierwszymi operatorami Multipleksu, wyspowymi, tak dwóch. Są tam programy, MPEG4 jest jeszcze niepewny. Są tam programy te, do których i tak ludzie już mają dostęp. Jest teraz pytanie. Jak szybko ludzie osiągną poziom 95 procent nasycenia gospodarstw domowych tym sprzętem. Ja stawiam tezę, że w roku 2012 zaczną dopiero się na to rzucać. I otóż mamy 6 lat zupełnie niepotrzebnego, podwójnego nadawania.

Stawiam taką tezę. Jeśli to zrobimy to zobaczycie, po iluś tam latach niestety się okaże, że miałem rację. Tylko wtedy będziemy się zastanawiali, po co to wszystko było. Tak naprawdę zawsze mówiliśmy we własnym gronie, w Krajowej Radzie, zanim też odszedłem w maju z Krajowej Rady, że strategia przygotowana przez rząd premiera Belki w ramach międzyresortowego zespołu jest strategią, która zaspokaja ambicje techników i inżynierów, nikogo więcej tak naprawdę.

Bo oczywiście technicy i inżynierowie mają swoje ambicje, chcą po prostu, żeby Polska była jednym z najnowocześniejszych, najszybciej rozwijających się technologicznie krajów i tak dalej i tak dalej. I to jest strategia techników i inżynierów.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Panie Jarosławie, ale właśnie nie my jesteśmy ..... nacisku, państwo polskie ma zobowiązanie wobec Unii Europejskiej co do pewnych terminów i tak dalej.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Ale terminy, ja już mówiłem pani przewodnicząca, terminy są takie, że 2012 najprawdopodobniej to będzie termin końcowy ustalony na poziomie całej Unii Europejskiej, bo do tego to zmierza ta dyskusja, którą relacjonowałem sprzed miesiąca, ona właśnie do tego zmierzała. Mi się było nawet trochę wstyd na tym lunchu przyznać, że my mamy 2014 bo nikt nie miał. Wszyscy mówili, grzecznie mówili, że będzie rok 2012 na pewno. I my też prawdopodobnie będziemy musieli się do tego czasu cofnąć.

Niemniej, krótko mówiąc ja uważam, że z punktu widzenia skuteczności tego całego procesu przejście tej konwersji w latach na przykład 2009-2012 będzie najwłaściwsze. W takim okresie, po co wcześniej. Dlaczego narażać wszystkich na koszta i tak tego nasycenia 95-procentowego nie będzie.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Czy ja dobrze rozumiem. To pan chce, żeby nie uruchamiać Multipleksu?

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

To jest mój pomysł.

Członek KRRiT Stanisław Jędrzejewski

Panie ministrze jedna uwaga. Bo jeżeli pan mówi o tym falstarcie Queiro TV? To falstart polegał na tym, że w 2002 roku, że była to platforma ogólnokrajowa. I porażka była rzeczywiście tak zwana handlowa, komercyjna. Ale to dlatego, to był falstart. Kiedy to było.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Pani mówi tutaj, inni powtórzyli, że rynek przebiera nogami. Ja szukałem w Internecie efektów konsultacji, które państwo przeprowadzali do tych wszystkich rozporządzeń, które jesienią byłyby dane. Nie ma ich. Dlatego się próbowałem drogą troszkę nieformalną dowiadywać jaki jest naprawdę pogląd rynku na temat tego procesu. Jest dużo raczej niepokoju, a nie przebierania nogami i zachwytu, że to tak szybko idzie.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Z dwóch powodów są te same objawy. Nie z tego powodu ....

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

I słyszałem to również na tym spotkaniu, o którym pani wspominała w sejmie. Więc moim zdaniem jesteśmy krótko mówiąc jako państwo i wszyscy uczestnicy do tego nie przygotowani, żeby ruszać z tym tak wcześnie. Pani przewodnicząca powiedziała parę minut temu, że odpowiedzialność za ten cały proces ponosi rząd. Więc ja mam taki postulat ....

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

I Krajowa Rada.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin

Tak, ale też rząd. Więc ja mam taki postulat, żeby dać rządowi oczywiście i Krajowej Radzie w ramach tego międzyresortowego zespołu, który powinien być znowu uaktywniony, dać szanse na lepsze przygotowanie tego procesu, bo brakuje paru albo nawet parunastu bardzo ważnych istotnych informacji, które dałyby nam pewność, że ten proces po prostu się powiedzie i będzie udany. I że nie będziemy krwawić, że nie będziemy przez kilka lat niepotrzebnie krwawić.

Członek KRRiT Ryszard Ulicki

.... proszę państwa. W Stanach Zjednoczonych mówiło się, że fanaberią techników jest powszechna koronarografia mężczyzn, którzy odczuwają bóle podmostkowe. Ponieważ każdy ....., który się zgłosił tak .... ale był badany i były podejrzenia, że ci którzy produkują urządzenia do tych badań robią na tym kasę. Ale kiedy przebadano tych cierpiących mieszkańców tego pięknego kontynentu, okazało się że właśnie bardzo wielu jest zagrożonych zawałami i tak dalej, to się okazało, że pero..... mówiąc trochę żartobliwie językiem warto było to zrobić ponieważ przeprowadzono później operację be.... Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, to jest naszym sojusznikiem.

Otóż ja uważam, że dwiema wartościami, które są bezcenne to jest po pierwsze wartość ..... jest jakość programu i to jest pierwsza sprawa. I druga to jest dostępność oraz bogactwo oferty, o czym była tu mowa. I drugą wartością jest sygnał jaki damy społeczeństwu i całemu otoczeniu w tej całej historii. I to nie tylko jest wtedy fanaberyczność inżynierów, wynalazców, którzy podniecają się, że wprowadzą MPEG2, MPEG4 gdyż po prostu jest to uczciwy marketingowy zabieg, który pokazuje wszystkim, w jakich warunkach będzie realizowana ta zmiana. Więc przesunięcie tego w czasie, przede wszystkim tego sygnału moim zdaniem byłoby największym falstartem. Im prędzej będziemy mieli gotową strategię, im prędzej dojdziemy do porozumienia w jakich standardach będziemy proponowali tę zmianę, tym szybciej rynek zareaguje ze wszech stron. Widzę takie dwie wartości. Mówiłem o tym. I to pytanie o tym, czy dzisiaj są, czy odzwierciedla się gdzieś w jakiś internetowych deklaracjach wola angażowania swoich środków, jeszcze raz powiadam. Dość przytomnie uczestniczyłem w pracach nad ustawą o telekomunikacji i odniosłem wrażenie, że tak jest. Tylko, że nikt nie przyjdzie powiedzieć, panowie my tu mamy gotowiznę i tak dalej, czekamy. Ludzie czekają na sygnał i wtedy taki sygnał jest na rynku. Wtedy pojawiają się pieniądze, pojawiają się technologie i jesteśmy gotowi. Nie musimy produkować dla Włochów. Technologie, które pozwolą produkować urządzenia na tyle uniwersalne, że będą jak gdyby wyprzedzali. Ludzie, którzy będą mieli horyzont czasowy będą kupowali urządzenie, które jest uniwersalnym urządzeniem, a nie przystawką, która będzie się nadawała do pewnych. Ja tu nie reprezentuję żadnego interesu, ale myślę, że po prostu umawianie się, że my to odłożymy na później byłoby szkodliwe ze wszech miar dla wszystkich absolutnie, także dla polskiej kultury.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

..... społeczeństwu opartym na wiedzy. Przecież to jest znacznie szerszy kontekst.

Członek KRRiT Andrzej Zieliński.

Ja chciałem właśnie podsumować. Powiedziano, ale proszę zauważyć, że decyzja o wejściu w cyfrę, ja już mówiłem o tym, nie tylko zmienia telekomunikację, gospodarkę, uruchamia przemysł elektroniczny, niekoniecznie w Polsce, ale oby w Polsce. Dlatego, że wymiar tego, jeżeli chodzi o produkcję na okres lat owej transformacji analogowo-cyfrowej prawdopodobnie jest rzędu 9 miliardów złotych. Jest to potężny zastrzyk, jest to potężna szansa dla wielu, wielu wytwórców sprzętu powszechnego sprzętu elektronicznego. Ten czynnik warto wziąć pod uwagę. I jeszcze jedna rzecz, która tu nie została powiedziana. Panie Premierze. Na horyzoncie to co widzimy już w supermarketach, magazynach pojawiają się obrazy, pojawiają się odbiorniki telewizyjne tak zwanej telewizji wysokiej rozdzielczości HDTV. Otóż jest to przyszłość nadawania sygnałów telewizyjnych. Oczywiście to w tej chwili wkracza poprzez nagrania do telewizji, do kina domowego, i tak dalej wkroczy najpewniej. Ale również na horyzoncie jest obraz wysokiej rozdzielczości telewizji prawdopodobnie rzędu 9 mld zł. Jest to potężnych zastrzyk i jest to potężna szansa dla wielu wytwórców powszechnego sprzętu elektronicznego. Ten czynnik warto wziąć pod uwagę. I jeszcze jedna rzecz, która tu nie została powiedziana. Panie premierze na horyzoncie, co po prostu widzimy już, w magazynach pojawiają się obrazy, pojawiają się odbiorniki telewizyjne tak zwanej telewizji wysokiej rozdzielczości. Otóż jest to przyszłość nadawania sygnałów telewizyjnych. Oczywiście to w tej chwili wkracza poprzez nagrania do telewizji, do kina domowego itd., ale również na horyzoncie jest obraz wysokiej rozdzielczości telewizji emitowanej czy satelitarnie czy naziemnie, oczywiście naziemnie. Chodzi nam w tej chwili o naziemną. Otóż jest to też perspektywa, o której nie wolno zapominać. Świat w tym kierunku pójdzie i my także. Wszystkie te szeroko wielkoekranowe odbiorniki plazmowe, ciepłokrystaliczne, które są w sprzedaży nie będą miały zastosowania jeżeli nie damy im szansy w pewnym momencie na telewizję o wysokiej rozdzielczości. Jest to taki poboczny czynnik, ale o tym trzeba pamiętać. Dziękuję bardzo.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Szanowni państwo bardzo dziękuję za te uwagi, które wszyscy państwo zgłosiliście do tego problemu dziś tylko jednego poruszonego przez nas, czyli cyfryzację. On jest na pewno bardzo ważny ze względu na przyszłość polskiego rynku medialnego i nie tylko, bo tak naprawdę telekomunikacyjno-medialnego, bo taka przyszłość nas czeka.

Ja wypisałem sobie w czasie tej dyskusji cztery zadania i pół dla rządu i jedno zadanie dla Krajowej Rady nie żebym chciał narzucić Krajowej Radzie jakiekolwiek zadania, ale ja chcę opisać tę dyskusję, podsumować tę dyskusję, która się toczyła.

Więc do świąt powołamy zespół międzyresortowy, ten zespół rządowy, ale z udziałem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji tak żebym mógł już ruszyć, podjąć swoją działalność na roboczo.

Po drugie - przygotujemy skutki społeczne cyfryzacji. Przygotujemy taki dokument najprawdopodobniej wykonany na zlecenie. Ja już uruchomiłem w tej chwili środki KBN-u na realizację różnych badań i analiz z zakresu spraw rządowych w innych sprawach, ale nie widzę powodu żeby także te środki nie miały być uruchomione na taki cel i spróbujemy wykonać to do stycznia tak żeby przed uruchomieniem w lutym - jeśli państwo tego nie zmienicie - konkursu żeby te skutki były już znane i żeby w oparciu o te skutki podejmować odpowiednie decyzje.

Podobnie z badaniami socjologicznymi również nie widać żadnych problemów ze znalezieniem środków na przeprowadzenie takich badań i analiz.

Ja może się mylę, ale ja jestem przekonany, że podejmowanie decyzji w oparciu o wiedzę jest najlepszym sposobem na podejmowanie trafnych decyzji, więc żeby mieć tę wiedzę to warto wydawać pieniądze na zdobywanie tej wiedzy i tu nie widzę żadnych problemów. Tak że jeśli chodzi o uwolnienie częstotliwości MON-owskich ja wątpię żebyśmy mieli jeszcze Ministerstwo Obrony Narodowej dodawać 9 mln złotych. Oni już mają i tak duży budżet na 2006 r., że mogą bez problemu przekazać te częstotliwości bez dodatkowych pieniędzy, a jak będzie taka potrzeba, to pewnie znajdziemy, a potem ich złupimy, bo innej możliwości nie widzę. Mają dużo więcej środków finansowych niż do tej pory mieli, bo mają środki na zakup F16, łącznie z VAT-em, więc to są naprawdę już ogromne pieniądze dodatkowe.

Więc spróbujemy to załatwić możliwie najszybciej i ta połówka, o której wspomniałem, bo to były cztery zadania, jeszcze zadanie takie dodatkowe, o którym nie będę tu w tej chwili szerzej mówił, ale dotyczy ono firmy TP Emitel, bardzo ważnej, najważniejszej dla tego rynku. Będziemy starali się podjąć takie działania żeby wpływ na funkcjonowanie tej firmy powiększyć. Zobaczymy jak to nam się uda. Już odpowiednie działania zostały w tej sprawie uruchomione.

A jeśli chodzi o Krajową Radę oczywiście to jest państwa ocena, to rozumiem, że tu pojawił się taki postulat oceny i aktualizacji strategii, w tym oceny i aktualizacji harmonogramu, który z tej strategii wynika. Padły tu informacje mówiące o nieaktualnych zapisach harmonogramu związanych z wprowadzaniem standardu. Do tego nakłada się rzecz, która w moim przekonaniu jest najtrudniejsza w całym tym dziele, nawet nie czas wprowadzania, zakres zmian. To nam te skutki społeczne jakoś pokażą tę sprawę, natomiast sprawy techniczne są niezmiernie ważne, bo to czy to będzie MPEG2 czy MPEG4 to niestety, ale także od strony finansowej rzecz ważna, to znaczy moim zdaniem najważniejsza, bo my mówimy o czymś co będzie w przyszłości, co nie będzie działało tylko za pół roku tylko za pół roku jeśli to w ogóle zacznie działać.

Jeśli się okaże po następnym roku, że ten sprzęt jest już stary technologicznie i będzie go trzeba wymieniać na nowy, to ci, którzy takie decyzje podejmą będą nie fizycznie ale moralnie wieszani na pierwszych stronach gazet, żeby nie powiedzieć na latarniach.

Więc ja jestem przekonany, że w tej sprawie akurat te wszystkie działania do zdobycia odpowiedniej wiedzy aby podejmować w tej kwestii decyzje są zupełnie najważniejsze i podstawowe i myślę, że to powinien być temat jeden z pierwszych tematów prac Zespołu Międzyresortowego, który lada moment będzie powołany.

Myślę, że takie z mojej strony z tej dyskusji, za którą bardzo serdecznie dziękuję to wynika. Ja mam takie pismo pani przewodnicząca od Europejskiego Radia dla Białorusi. Jeśli można minutę temu poświęcić, to tu są wnioski do Krajowej Rady po pierwsze o rozszerzenie koncesji dla Radia dla Ciebie w części językowej.

Mam informację, że to do Krajowej Rady zostało skierowane oraz wniosek o koncesję dla Europejskiego Radia dla Białorusi do nadawania programu na falach średnich i FM-ie w języku białoruskim. Takie dwa wnioski podobno znajdują się w Krajowej Radzie. Tak wynika z tego pisma prezesa Europejskiego Radia dla Białorusi, a to jest rzecz dla Unii Europejskiej i dla Polski niezmiernie istotne, a więc nie wiem czy może nie trafiły jeszcze czy toczy się proces.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

W normalnym trybie będziemy to rozpatrywać. Tym są różne instytucje i podmioty zainteresowane, również Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadziło na ten temat z nami rozmowy, ale w ramach obowiązującego prawa musi się pojawić podmiot w konkursie, który chce się tym zajmować i który będzie miał pieniądze na finansowanie tego programu i to będzie rozstrzygane w postępowaniu koncesyjnym u nas, więc jeżeli podmioty zgłaszające się nie widzą tutaj własnej zdolności dofinasowania to bym powiedziała, że będziemy mieli wtedy problem. Spodziewamy się, że zostaną one zasilone, ale nie z pieniędzy rządowych.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Ale są na to środki rządowe i w rezerwie jeszcze na rok 2005 i znalazła się specjalna rezerwa Ministerstwa Spraw Zagranicznych właśnie ze środkami na ten cel przeznaczonymi.

Zastępca Przewodniczącego KRRiT Aleksander Łuczak

Panie premierze ja uczestniczyłem w takim spotkaniu, na którym właśnie debatowano na ten temat i to było tuż przed zmianą rządu i tam taki problem się pojawił, że te 900 tysięcy złotych, które rząd przeznaczył na właśnie ewentualną pomoc dla nadawcy pochodzącego z krajów takich, o których tu mówimy białoruskich i nie można dać podmiotowi, który nie ma podstaw prawnych takich, które by pozwalały te pieniądze właśnie przeznaczyć. Musi być to organizacja, która ma odpowiedni statut. Takiej organizacji wśród białoruskich podmiotów, które się zgłaszają do nas nie ma i te pieniądze w tej chwili są przeznaczone, ale jest kłopot żeby im te pieniądze dać dlatego, że one są podmiotami właśnie nie użytku publicznego tylko jakiegoś tam innego i podstawy jakby finansowe czy prawne nie pozwalają wykorzystać.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Te sprawy trzeba dopiąć poza nami.

Zastępca Przewodniczącego KRRiT Aleksander Łuczak

Ci co się zgłaszają w tej chwili, oni ewentualnie mogą dostać, tylko jeden z nich był bankrutem i nie ma możliwości dostać tych pieniędzy rządowych, bo ma inny charakter prawny, drugi jest zupełnie nieznanym jakimś w tej chwili podmiotem i jest pewien kłopot. Czyli rozpisanie w tej chwili, tak żeśmy ustalili, to było tuż przed zmianą rządu, że ewentualnie trzeba będzie, my jesteśmy gotowi jeszcze raz rozpisać konkurs na nadawcę, ale z drugiej strony trzeba znaleźć taki podmiot, który by ewentualnie mógł wykorzystać te pieniądze, które rząd na nie przeznaczy.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Ponieważ to trochę pachnie kasą to jest duże zainteresowanie różnych podmiotów, ale one mają nie wyjaśnioną sytuację prawną, to jest też ryzyko. My musimy mieć pewność w momencie podejmowania decyzji koncesyjnych, że wszystko będzie funkcjonowało w porządku, w oparciu o przyznaną koncesję, że tu nie będzie wpadki po stronie rządu czy jakiejś instytucji.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Sprawdzimy. Nie można dać środków dla kogoś kto nie jest do tego uprawniony, to jest oczywiste, ale jednocześnie jest to na tyle ważna sprawa i pilna i już wspierana także przez Unię Europejską, że musimy się postarać to załatwić.

Przewodnicząca KRRiT Danuta Waniek

Dostaliśmy pismo z ambasady amerykańskiej, więc zdajemy sobie sprawę w jakich okolicznościach, uwarunkowaniach funkcjonujemy, ale nie może być wpadki, bo już jedna była.

Premier Kazimierz Marcinkiewicz

Dziękuję bardzo. W takim razie myślę, że teraz już na roboczo ten Zespół Międzyresortowy będzie mógł uruchomić swoje prace i mam wrażenie, że warto będzie w styczniu wrócić do tego tematu po uzyskaniu odpowiedzi na te pytanie, które tu w tej chwili padły. Dziękuję bardzo.

Dołącz do dyskusji: Proces cyfryzacji mediów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl