Propozycja wspólnego produktu od Burger Kinga dla McDonald’s marketingową perełką
Burger King chciał buzzu, chciał się pokazać - cel został zrealizowany z nawiązką i jestem przekonany, że przerósł oczekiwania marketera. Natomiast agencja, która stworzyła ten koncept, widać, że doskonale rozumie jak realizować projekty marketingu wirusowego - akcję Burger Kinga zaadresowaną do McDonalda komentuje dla Wirtualnemedia.pl Edwin Zasada, social media director w K2 Media.
Burger King przedwczoraj zamieścił na łamach „The New York Times” i „Chicago Tribune” reklamę, w której w formie listu do dyrekcji McDonald’s z propozycją stworzenia wspólnego produktu. Miałby się nazywać McWhooper i byłby połączeniem najlepszych hamburgerów obu firm - Big Maca i Whoopera.
McWhooper miałby pojawić się na rynku 21 września br. z okazji Międzynarodowego Dnia Pokoju ONZ. Sprzedawany byłby tylko tego dnia w Atlancie - mieście, które znajduje się w połowie drogi pomiędzy siedzibami obu firm (Burger King - Miami, McDonald’s - Chicago). W Atlancie na jeden dzień powstałaby restauracja, w której McWhooper byłby sprzedawany. Dochód z tego miałby zostać przekazany na cele charytatywne.
Szefowie McDonald’s odpowiedzieli konkurentowi na ten list na swoim profilu na Facebooku. Odrzucili propozycję złożoną przez Burger King tłumacząc, że wprawdzie pomysł jest fajny, ale można razem zrobić coś znacznie większego a akcja taka powinna spowodować realne zmiany na świecie.
Akcję przygotowały i zrealizowały współpracujące z Burger King agencje: Y&R New Zealand, Code&Theory, Alison Brod Public Relations, The David Agency, Rock Orange, Turner Duckworth i Horizon.
Dla Edwina Zasady, social media directora w K2 Media ta akcja Burger Kinga jest marketingową perełką. Jego zdaniem Burger King kolejny raz utarł marketingowo nosa swojemu rywalowi. - Już od dawna możemy obserwować różnego rodzaju potyczki pomiędzy Burger Kingiem a McDonaldem prowadzone z naprawdę dobrym smakiem. Analizując tylko nasz lokalny rynek możemy wymienić m.in. takie akcje jak spot sugerujący, że kanapki z Burger King są większe i smaczniejsze od konkurencji czy też inicjatywę Burger Kinga z przyjmowaniem kuponów rabatowych konkurencji w swojej sieci restauracji. To były jak widać tylko delikatne zaczepki, prawdziwa bomba została odpalona przedwczoraj - uważa Edwin Zasada.
Uważa, że akcja z McWhopperem wygrała internet i jest na językach wszystkich, i to w rozumieniu globalnym, a nie tylko lokalnym. Mówią o tym najwięksi wydawcy, mówią o tym infulencerzy, a co najważniejsze - mówią o tym konsumenci. - Marka chciała buzzu, chciała się pokazać – cel został zrealizowany z nawiązką i jestem przekonany, że przerósł oczekiwania marketera. Natomiast agencja, która stworzyła ten koncept, widać, że doskonale rozumie jak realizować projekty marketingu wirusowego. Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko liczyć ekwiwalent reklamowy oraz iść za ciosem i „dobić już leżącego” konkurenta, któremu zabrakło odrobiny luzu, aby wybrnąć z tej niewątpliwie trudnej sytuacji - komentuje Edwin Zasada.
A dlaczego to wszystko tak pięknie zagrało? - Zacznijmy od idei akcji, która ma na celu promocję marki w oparciu o Międzynarodowy Dzień Pokoju i zjawisko brand wars. Burger King nie od dziś, jak już wspomniałem, wbija szpileczki konkurencji, zatem dlaczego na chwilę w szczytnym celu nie mieliby zawiesić białej flagi na znak pokoju? Społeczna odpowiedzialność marki, jeżeli jest dobrze opakowana, daje bardzo wymierne efekty w komunikacji. Jednak jak wiemy idea to jedno, a egzekucja to drugie - podkreśla Zasada. I dodaje: - Tutaj zadbano o każdy detal i nikt nie poszedł po linii najmniejszego oporu. Genialnie zaprezentowano przewagę produktu m.in. w animacjach, dopracowano wizualizacje do akcji, co nadawało jej wiarygodności oraz dopieszczono elementy mające na celu wywołanie akcji u użytkownika. Tak naprawdę na każdym etapie przeglądania strony, niezależnie gdzie wzbudzi ona u nas podziw, możemy za pomocą prostego kliknięcia powiedzieć o niej naszym znajomym.
Dla niego jako eksperta od social mediów ta akcja jest marketingową perełką. I nie ukrywa, że szczerze zazdrości agencji, która za tym projektem stoi. - Liczę na to, a wręcz jestem pewien, że zapadnie ona na długo w pamięci wielu i przełoży się na wymierne efekty sprzedażowe - mówi Edwin Zasada.
Dołącz do dyskusji: Propozycja wspólnego produktu od Burger Kinga dla McDonald’s marketingową perełką