Przepisy europejskie ograniczą prawa do cytatu, Mozilla namawia do protestu
W Unii Europejskiej trwają prace nad zmianą przepisów dotyczących prawa autorskiego w internecie. Niektóre przepisy przewidujące odpłatność za wszystkie cytowane treści oraz odpowiedzialność wydawców za materiały zamieszczane przez użytkowników budzą spore kontrowersje. W opozycji do przepisów jest między innymi fundacja Mozilla, która namawia internautów by powstrzymali europosłów przed wprowadzeniem takich regulacji.
Wątpliwości w planowanych przepisach o prawie autorskim budzą w największym stopniu artykuły 11 i 13, których brzmienie zaproponował Axel Voss, przewodniczący komisji prawnej Parlamentu Europejskiego.
Według planowanych przepisów portale internetowe i wydawcy będą zobowiązane m.in. do zapobiegania łamaniu praw autorskich przez użytkowników. Regulacje przewidują także odpłatność uzyskiwaną przez autorów cytatów zamieszczanych w materiałach publikowanych w sieci.
Zdaniem przeciwników nowych rozwiązań w praktyce ograniczą one w drastyczny sposób prawo do posługiwania się cytatem, będą miały też negatywny wpływa na internet jako źródło wiedzy i miejsce nieskrępowanej wymiany myśli oraz poglądów. Jednym z oponentów wprowadzenia wspomnianych zmian jest fundacja Mozilla, producent przeglądarki internetowej Firefox.
Na specjalnej stronie Mozilla argumentuje, że artykuł 11 mający chronić publikacje prasowe w zakresie ich cyfrowego wykorzystania będzie miał niezamierzone negatywne skutki. Według Mozilli dowolna osoba udostępniająca odnośnik z tekstem, na przykład nagłówek prasowy lub streszczenie artykułu, może zostać obciążona opłatą licencyjną przez podmiot publikujący udostępnianą treść.
Artykuł 11 powinien zostać odrzucony – podkreśla Mozilla. - Popieramy długoterminową samowystarczalność sieciowego ekosystemu publikacji, ponieważ jest ona kluczowym elementem sukcesu internetu w przyszłości. Rozumiemy również, że w tym obszarze są pewne nierozwiązane problemy. Ale nie ma dowodów na to, że zaproponowane środki się sprawdzają. W rzeczywistości wszystko wskazuje na straty każdej strony takiej polityki: użytkowników, przedsiębiorstw, firm rozpoczynających działalność, a nawet samych wydawców. Taki system okazał się niepraktyczny, nieprzydatny i ryzykuje poważne konsekwencje dla wymiany informacji i wiedzy w internecie.
Z kolei artykuł 13 planowanych przepisów zakłada, że wydawcy prowadzący serwisy internetowe oraz właściciele portali będą zobowiązani do sprawdzania na bieżąco, czy treści zamieszczane u nich przez użytkowników nie naruszają cudzych praw autorskich, np. czy nie zostały skopiowane i opublikowane bezprawnie.
Według Mozilli wprowadzenie regulacji w proponowanym kształcie wymagałyby monitorowania i filtrowania wszystkiego, co obywatele europejscy przesyłają do usług udostępniania treści, począwszy od serwisów społecznościowych (takich jak Twitter i Facebook), przez serwisy dla twórców (jak YouTube, DeviantArt, SoundCloud i Tumblr), witryny informacyjne (jak np. Wikipedia i Internet Archive), a skończywszy na repozytoriach oprogramowania open source (takich jak GitHub).
Odpowiedzialność za ocenę naruszeń praw autorskich i wprowadzania w życie za nie kar spadłaby na dostawców usług. Zarówno duże, jak i małe firmy ponosiłyby odpowiedzialność za treści używane i udostępniane przez ich użytkowników – zaznacza Mozilla. - Artykuł 13 powinien zostać odrzucony. Jego wprowadzenie wymusza olbrzymie i nieuzasadnione obciążenie usług i podmiotów oferujących wielkie korzyści społeczno-gospodarcze. W praktyce doprowadziłoby to do wielkiego uszczerbku dla wolności wypowiedzi użytkowników internetu, twórców i innowatorów korzystających z serwisów sieciowych. Stałyby się one bardziej skłonne do usuwania lub zakazywania korzystania z treści tworzonych przez użytkowników. Połączenie elementów artykułu 13, po jego przyjęciu, ostatecznie doprowadziłoby do końca możliwości i potencjału innowacji oferowanych przez internet.
Mozilla wzywa internautów do aktywnego nacisku na europarlamentarzystów, by w planowanym na czerwiec br. głosowaniu nad nowymi przepisami opowiedzieli się przeciwko wprowadzeniu artykułów 11 i 13. Fundacja namawia użytkowników do telefonowania do europosłów z konkretnych krajów, zamieszcza też porady dotyczące przebiegu takiej rozmowy.
Zmiana prawa autorskiego, nad którym pracuje Unia zawiera wiele nowych przepisów, wśród których są m.in. prawa pokrewne. Ich wprowadzenie może ułatwić wydawcom skuteczną walkę o pieniądze za treści z internetowymi gigantami. Jednak w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl eksperci i wydawcy, choć widzą potrzebę wprowadzenia nowych regulacji, to nie kryją wątpliwości co do realnych skutków zastosowania ich w praktyce.
Dołącz do dyskusji: Przepisy europejskie ograniczą prawa do cytatu, Mozilla namawia do protestu