SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Roman Czejarek: „Lato z Radiem” musi zarabiać

Częstochowa, Mielno i Władysławowo - to tylko niektóre z 20 miasta, które znajdą się na tegorocznej trasie „Lata z Radiem”. Kulisy przygotowań do audycji - w której pojawi się Marek Niedźwiecki - zdradza Roman Czejarek.

Roman Czejarek, który w lutym br wrócił do Polskiego Radia po ponad dwóch latach pracy w należącej do ZPR stacji VOX FM jest odpowiedzialny za przygotowanie tegorocznej trasy kultowej audycji Jedynki „Lato z Radiem”. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Czejarek opowiada o ekspresowym tempie prac związanych z przygotowaniami do przeprowadzenia cyklu letnich koncertów, artystach, którzy wystąpią na scenie, dodatkowych atrakcjach, a także trudnościach na jakie napotyka.

- Tegoroczna impreza ma nie tylko sprawić, by ta trasa wróciła na właściwe tory i odzyskała renomę, ale również aby na siebie zarobiła. Bo na „Lecie z Radiem” można zarobić i te pieniądze są Polskiemu Radiu potrzebne. Jeśli nie zebrałbym z rynku odpowiedniej ilości pieniędzy tej imprezy po prostu w tym roku by nie było – mówi Roman Czejarek.

- Ja wiem, że nie tylko powinienem dobrze zrobić tegoroczne lato, ale również, a może przede wszystkim, trzeba to zrobić maksymalnie tanio. Najciekawsze, że po doświadczeniach w komercyjnym radiu wiem już, iż jest to możliwe! Muszę teraz wytłumaczyć to ludziom w Polskim Radiu, a to wcale nie jest takie proste – dodaje szef „Czterech pór roku” i „Lata z Radiem”, przedpołudniowego pasma radiowej Jedynki.
 



Robert Stępowski: Za miesiąc rusza „Lato z Radiem” wraz z trasą koncertową, a Państwo wciąż nie ujawniacie związanych z nią szczegółów – nawet pełnej listy miast, w których zagracie. Dlaczego?
Roman Czejarek, odpowiedzialny za przygotowanie „Lata z Radiem”:
W tym roku bardzo późno zabraliśmy się za organizację trasy koncertowej „Lata z Radiem”, prace ruszyły dopiero w lutym 2010 roku, gdy wróciłem do Jedynki. Dawniej, jeszcze przed moim odejściem do Radia VOX FM, prace zaczynaliśmy już jesienią. Czyli w tym roku mieliśmy na starcie kilka miesięcy opóźnienia. Potem doszło do tragicznej katastrofy pod Smoleńskiem co siłą rzeczy jeszcze spowolniło pewne działania. Ale jest dobrze i w tej chwili wszystko wskazuje na to, że trasę uda się zorganizować nawet z większym rozmachem niż to na początku zakładałem. Cieszę się!

Czy w tym roku trasa „Lata z Radiem” będzie lepsza od ubiegłorocznej, bo Pan wrócił do Jedynki, czy dlatego, że poprawiła się sytuacja gospodarcza w kraju i łatwiej pozyskać sponsorów?
To nie takie proste bo to nie tylko moja praca ale również kilku ważnych osób z Polskiego Radia. Jeżeli chodzi o pieniądze to proszę pamiętać o tym, że jest pewna grupa firm, do których zawsze trafiają wszystkie stacje, które podobne trasy organizują lub chociaż próbują to zrobić. Zazwyczaj do tych samych sponsorów trafiam ja, RMF FM, Radio Zet i Radio Eska. Jeżeli firma chętnie ze mną rozmawia, to ja już wiem, że albo od innej stacji dostali dużo gorszą ofertę, albo nie dostali jej wcale. Jeżeli kategorycznie mówią „nie” to wiadomo, że już podpisali umowę z kimś innym, albo nie mają pieniędzy.

Miałem kilka takich przypadków, że firmy wzięły od nas ofertę, oceniły ją dokładnie, a później zadzwoniły i przyznały się, że od kilku lat współpracują z inną stacją i chcą z nią zostać. Ale zdarzyło się w tym roku tak, że te same firmy na początku maja zadzwoniły i niespodziewanie zapytały, czy jest jeszcze szansa, by z nami współpracować, bo tam „z tymi innymi” coś nie wyszło.

Uda się trasę tak spiąć finansowo, by nie tylko zarobiła na siebie, ale również aby przyniosła radiu dochód?
To był najważniejszy warunek jaki przed moim powrotem do Jedynki postawił mi zarząd Polskiego Radia. Przez ostatnie trzy lata, gdy mnie tu nie było, radio zaczęło poważnie dokładać do tej imprezy. To się wcześniej nie zdarzyło. Tegoroczna impreza ma nie tylko sprawić, by ta trasa wróciła na właściwe tory i odzyskała renomę, ale również aby na siebie zarobiła. Bo na „Lecie z Radiem” można zarobić i te pieniądze są Polskiemu Radiu potrzebne. Jeśli nie zebrałbym z rynku odpowiedniej ilości pieniędzy tej imprezy po prostu w tym roku by nie było. Gorzej - zapewne nie udało by się jej zorganizować już także nigdy w przyszłości. Te ostatnie kilka miesięcy to było takie „być albo nie być” dla eventu „Lata z Radiem”.

Ubiegłoroczna trasa, finansowana również z abonamentu była jedynie namiastką eventów organizowanych przez PR przez poprzednich lata?
Niestety tak ale widać takie były warunki i możliwości. Tłumaczyłem sobie, że nie powinno mnie to interesować, ale szczerze mówiąc było mi szkoda tego co się dzieje. „Lato z Radiem” to 16 lat mojej pracy i drugie tyle moich znakomitych kolegów. Było mi po prostu żal, że to wszystko się rozjeżdża.

Musieliśmy włożyć teraz bardzo dużo wysiłku by spróbować odbudować pozycję „Lata z Radiem” sprzed lat. Byłem u jednego ze sponsorów, któremu opowiadałem jaką świetną imprezę zorganizujemy w tym roku. On pokazał mi zdjęcie z garstką ludzi pod sceną i powiedział „Panie Romku. Rok temu też obiecywano mi dużą imprezę i gwiazdy na scenie. A co Pan tu widzi...?”. I ja tych sponsorów rozumiem. Są tacy, którzy mnie znają i są wstanie mi zaufać, ale są również tacy, którym  trudno po raz kolejny uwierzyć. 

Byli tacy sponsorzy, którzy kilka tal temu z Panem współpracowali, a teraz zrażeni powiedzieli „nie”?
Tych starych i sprawdzonych sponsorów udało się przekonać do powrotu. Gorzej było z tymi, którzy w 2007-2008 roku sondowali rynek, potem weszli w „Lato z Radiem” po raz pierwszy i się zrazili. Ich odzyskać jest najtrudniej. Zresztą ja odchodząc w 2006 roku z PR zostawiłem trasę już częściowo przygotowaną. Szczerze mówiąc trudno mi było sobie wyobrazić, że zostanę zwolniony. W ostateczności sam odszedłem, ale wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię to mnie zwolnią, tak jak choćby Marię Szabłowską. Te ostatnie trzy lata w ZPR-ach, uświadomiły mi, że dam sobie radę również na komercyjnym rynku. To daje mi ogromną przewagę teraz. Ja z nikim nie muszę pracować na siłę – jeśli ktoś tego nie chce. Uczciwie mówiąc mam też chyba trochę szczęścia bo obecny zarząd Polskiego Radia i dyrektor Jedynki, którzy postawili mi zadanie związane z „Latem z Radiem”, dali mi też dużo swobody.

Będzie próbował Pan ściągnąć kogoś z rynku radiowego, aby podnieść jakość audycji i atrakcyjność trasy?
Na razie nie bo nie ma takiej potrzeby. Razem ze mną wróciło kilka osób. Jestem ja, Zygmunt Chajzer, Marta Kielczyk, współpracuje z nami już Marek Niedźwiecki, a współpraca z nim będzie się rozwijać i na razie więcej radiowych gwiazd nie potrzebuję. Ja wiem, że nie tylko powinienem dobrze zrobić tegoroczne lato, ale również, a może przede wszystkim, trzeba to zrobić maksymalnie tanio. Najciekawsze, że po doświadczeniach w komercyjnym radiu wiem już, iż jest to możliwe! Muszę teraz wytłumaczyć to ludziom w Polskim Radiu, a to wcale nie jest takie proste.

Może wróćmy do początku naszej rozmowy. Zechce Pan uchylić rąbka tajemnicy i podać jakieś szczegóły związane z tegoroczną trasą „Lata z Radiem”?
Odwiedzimy 20 miast, choć lista jeszcze nie jest w pełni zamknięta. Jedno-dwa miasta mogą się zmienić, bo negocjacje trwają. Uparcie wracam do tego co mówiłem na samym początku - mam bardzo mało czasu i muszę sprawić, by ta impreza zarobiła na siebie. Nawet jeśli chciałbym zorganizować koncert w innym mieście, ale ono negocjuje z nami, a pojawia się inne, które jest gotowe zapłacić dużo większe pieniądze, aby impreza odbyła się u niego, to ja czasami nie mam wyboru i bywa, że biorę miasto, które oferuje lepsze pieniądze.

Trasę zaczynamy w tym roku w Ostrowie Wielkopolskim, a kończymy w Ostródzie. Będzie także m.in. Częstochowa, Gniew, Mielno, Władysławowo, Stegna. O innych miastach nie chciałbym jeszcze mówić. Zresztą podobnie trudno mówić mi o wszystkich artystach bo właśnie finalizujemy rozmowy z: Piaskiem, Kombii, Robertem Gawlińskim, Blue Cafe, Brathankami, Varius Manx, Formacją Nieżywych Schabów, Kasią Kowalską, Papa D., De Mono, Leszczami, Stachurskim, IRĄ i Arturem Gadowskim. A to nie koniec wyliczanki. Na każdej imprezie będą dwie gwiazdy i jeden kabaret.

W niedzielę, w nadmorskich miejscowościach, jeśli pogoda dopisze, po zakończeniu imprezy będziemy mieli też dodatkową niespodziankę dla bawiących się. Będzie to zespół, który na co dzień gra w ekskluzywnych zachodnich klubach, a w wakacje zagra w Polsce. Jest to typowa muzyka do zabawy.

A co z biciem rekordów i imprezami towarzyszącymi?
Największy garnek i największa patelnia to sprawdzone pomysły, ale już stare, dlatego w tym roku robimy największego grilla i będziemy grillować produkty regionalne wraz z Robertem Sową. Zaczynamy w Ostrowie od grillowania serów naszego sponsora, a kiedy będziemy nad morzem będziemy mogli spróbować nawet śledzi z grilla.

Będą również dwa „misyjne” elementy. Razem z nami będzie jeździł konwój pojazdów z Ministerstwa Zdrowia, w którym będzie można wykonać bezpłatnie szereg badań. Drugim konwojem pojadą eksperci Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, którzy wytłumaczą zainteresowanym osobom jak można pozyskać unijne dotacje. 

Będziecie współpracować z jakaś stacja TV?
Rozmawiamy z TVP2.

Będą transmisje, czy tylko patronat ograniczający się do informacji, w którym mieści gracie?
Na pewno będziemy współpracować również z dużymi dziennikami i masowym kolorowym pismem.

W tym roku naszą maskotką będzie stonoga. Wraz z dużą grupą medialną wydamy naszą płytę, która będzie kontynuacją naszej kolekcji a równocześnie „otwarciem” nowej.

Dołącz do dyskusji: Roman Czejarek: „Lato z Radiem” musi zarabiać

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Strema
Mistrz chałtury. Z ogromnym doświadczeniem w czerstwej komercji
0 0
odpowiedź
User
andi
Zapowiada się ekstra :)

Trzymam kciuki by się udało!
0 0
odpowiedź
User
Jurek
Romuś - mistrz intelektu, nowy Sherlock po prostu: "Jeżeli chodzi o pieniądze to proszę pamiętać o tym, że jest pewna grupa firm, do których zawsze trafiają wszystkie stacje, które podobne trasy organizują lub chociaż próbują to zrobić. Zazwyczaj do tych samych sponsorów trafiam ja, RMF FM, Radio Zet i Radio Eska. Jeżeli firma chętnie ze mną rozmawia, to ja już wiem, że albo od innej stacji dostali dużo gorszą ofertę, albo nie dostali jej wcale. Jeżeli kategorycznie mówią „nie” to wiadomo, że już podpisali umowę z kimś innym, albo nie mają pieniędzy."
Jaka przenikliwość, jaka błyskotliwość! Gratulacje Romku, poraziłeś mnie po raz kolejny. No i ta plejada playbackowych gwiazd! To będzie WYDARZENIE ROKU! No i to wielkie grillowanie - skąd Ty bierzesz te niezwykłe inspiracje i wyborne nowatorskie pomysły? Element misyjny - świetne, modne. Tylko sprawdź, czy np. MSWiA nie zapłaciłoby więcej za furgony z policjantami niż Ministerstwo Zdrowia za swoje busy.
Ż E N A D A!!! Za państwowe pieniądze! Pozdrawiam.
0 0
odpowiedź