Nowe odcinki „BrzydUli” jesienią w TVN, w czerwcu start zdjęć. „Najbardziej wyczekiwany powrót dekady”
W czerwcu ruszą prace na planie reaktywowanej po 11 latach „BrzydUli”, premiera telenoweli planowana jest na jesień - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Widzowie ponownie zobaczą m.in. Julię Kamińską, Filipa Bobka i Małgorzatę Sochę, do obsady dołączą Magdalena Koleśnik, Karol Pocheć i Marcin Rogacewicz. - To jeden z najlepszych projektów w naszych dziejach - mówi nam Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.
„BrzydUla” na antenie TVN emitowana była od października 2008 roku do grudnia 2009 roku. Scenariusz polskiej wersji produkcji został oparty na kolumbijskim pierwowzorze (telenowela „Yo Soy Betty, La Fea”). W serialu przedstawiona została historia niezbyt urodziwej, ale za to inteligentnej i pracowitej dziewczyny, która z brzydkiego kaczątka stopniowo przeistaczała się w łabędzia. Główną rolę - (Brzyd)Uli Cieplak - powierzono Julii Kamińskiej. Obok niej wystąpili m.in. Filip Bobek, Maja Hirsch, Małgorzata Socha, Krzysztof Czeczot, Marek Włodarczyk, Wacław Warchoł i Jacek Braciak.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę
Jeszcze przed zakończeniem produkcji w mediach zaczęły się pojawiać doniesienia, że „BrzydUla” może być kontynuowana. Pomimo ogromnej popularności telenoweli Telewizja TVN nie zdecydowała się na realizację nowych odcinków, ponieważ projekt ten z założenia był zamkniętą historią.
W ostatnim czasie w mediach pojawiało się wiele nieoficjalnych informacji na temat powrotu „BrzydUli”. Telewizja TVN potwierdziła portalowi Wirtualnemedia.pl plany kontynuacji telenoweli, która najprawdopodobniej nadal będzie nosić tytuł „BrzydUla”.
- O kontynuacji „BrzydUli” myśleliśmy już od kilku lat, ponieważ serial był ogromnym hitem. To jeden z najlepszych projektów w dziejach TVN. Znakomite wyniki powtórek telenoweli na antenie Siódemki, TVN Fabuła czy serwisu Player.pl świadczą o tym, że Polacy nadal kochają „BrzydUlę” - komentuje portalowi Wirtualnemedia.pl Bogdan Czaja, zastępca dyrektora programowego TVN.
Autorski projekt TVN i FremantleMedia Polska
Kontynuacja to „BrzydUli” to autorski projekt Telewizji TVN i FremantleMedia Polska, który nawiązuje do pierwowzoru - kolumbijskiego formatu „Yo soy Betty, la fea”. - Polska „BrzydUla” będzie się różnić od ciągu dalszego tego serialu w innych państwach. W zasadzie każdy kraj wracający z tą produkcją napisał do niego zupełnie inny scenariusz, dostosowany do danego rynku - informuje nas Czaja. - Mogę zapewnić, że nasz pomysł nie tylko nie rozczaruje polskich fanów, ale też ich zaskoczy - dodaje.
Jak mówi nam Czaja „nowy sezon naturalnie będzie miał inny schemat, niż „BrzydUla” znana nam dotychczas”. - To już nie będzie opowieść o mało pewnej siebie dziewczynie, tylko dorosłej kobiecie, która jest na innym etapie życia. A wraz z nią bohaterowie, których 10 lat temu pokochali Polacy - komentuje.
Kamińska, Bobek i Socha ponownie w obsadzie, dołączają Koleśnik, Pocheć i Rogacewicz
W tytułowej roli ponownie wystąpi Julia Kamińska. Do obsady powrócą m.in. Filip Bobek, Małgorzata Socha, Łukasz Garlicki, Maja Hirsch, Mariusz Zaniewski, Łukasz Simlat, Marek Włodarczyk, Dorota Pomykała, Krzysztof Czeczot, Dominika Kluźniak i Wacław Warchoł. W kontynuacji „BrzydUli” nie zabraknie także nowych twarzy, m.in. Magdaleny Koleśnik, Karola Pochecia czy Marcina Rogacewicza.
Jak ustalił portal Wirtualnemedia.pl, akcja nowych odcinków będzie osadzona 10 lat po wydarzeniach z finału pierwszego sezonu „BrzydUli”. W opisie cyklu czytamy, że „w nowej odsłonie Ula przekona się, że „i żyli długo, i szczęśliwie” istnieje jedynie w baśniach. W rzeczywistości za rogiem happy endu czają się zwykła codzienność, rozterki i życiowe zakręty. Nowa „BrzydUla” jest nie tylko 10 lat starsza i bardziej doświadczona, ale ma też dużo więcej do stracenia. Bo teraz odpowiada nie tylko za siebie i swoją karierę, ale także za swoją rodzinę - męża i dzieci. Tymczasem Marek za wszelką cenę próbuje udowodnić światu, że sam - bez pomocy Uli - radzi sobie w zarządzaniu Febo&Dobrzański, co wychodzi mu raz lepiej, raz gorzej. Sytuacja zmienia się, kiedy los stawia na jego drodze Violettę”.
- Prawie wszyscy aktorzy, z wielką radością, przyjęli zaproszenie do kontynuacji. Tym samym znowu zobaczymy znanych i lubianych bohaterów. Nie zabraknie także nowych wątków i postaci, a co za tym idzie nasza obsada powiększy się o kolejne świetne nazwiska. I na tym nie koniec niespodzianek - mówi nam Karolina Izert, producentka serialu ze strony TVN. - Przy kontynuacji „BrzydUli” ponownie współpracujemy z firmą Fremantle Media, a za scenariusz odpowiada Piotr Jasek, który wraz z Jaska Studio wpadł na oryginalny pomysł na tę historię - dodaje.
W czerwcu start zdjęć
Portal Wirtualnemedia.pl ustalił, że pierwszy klaps na planie kolejnych odcinków „BrzydUli” ma paść w czerwcu, zdjęcia ponownie będą się odbywać w Warszawie. Początkowo place na planie miały wystartować w marcu, ale termin musiał zostać przesunięty z powodu pandemii COVID-19.
Produkcji „BrzydUli”, na zlecenie TVN, podjęła się firma FremantleMedia Polska, która w 2018 roku nabyła od RCN prawa do kontynuacji serialu, będącego rodzimą adaptacją kolumbijskiej telenoweli „Yo Soy Betty, La Fea”. Polska ekipa jako jedyna zdecydowała się na kontynuację przygód „BrzydUli” po latach. Za oryginalny pomysł odpowiada Jaska Studio.
Producentem „BrzydUli” ze strony TVN jest wspomniana już wyżej Karolina Izert („Singielka”, „Pod powierzchnią”), a producentem wykonawczym - Grażyna Kozłowska („Na Wspólnej”) i FremantleMedia Polska. Scenariusz stworzył Piotr Jasek („Singielka”, „Web Therapy”, „1800 gramów”).
Emisja 180 odcinków w sezonie 2020/2021
Portal Wirtualnemedia.pl ustalił, że premierowe odcinki „BrzydUli” będzie można oglądać od jesieni 2020 roku na antenie TVN i w serwisie player.pl. - Mamy zaplanowaną realizację około 180 odcinków „BrzydUli” na cały sezon telewizyjny 2020/2021. Nie wykluczamy ewentualnej kontynuacji, ale to nie jest projekt, który można ciągnąć w nieskończoność, tak jak np. „Na Wspólnej” - informuje nas Bogdan Czaja.
Na chwilę obecną jeszcze nie jest znane pasmo emisji „BrzydUli”, w latach 2008-2009 telenowelę oglądać można było w dni powszednie o godz. 17.55.
Dzisiejszy rynek telewizyjny wygląda zupełnie inaczej, niż ponad 10 lat temu, kiedy telenowela debiutowała. Nie rezygnujemy jednak z nawiązań do starej „BrzydUli”. Nadal ma to być lekki serial dostarczający wzruszeń, ale też wywołujący uśmiech na twarzy - mówi nam Czaja. - Jest to chyba najbardziej wyczekiwany powrót serialowy ostatniej dekady - dodaje.
Pierwsza odsłona „BrzydUli” charakteryzowała się stopniowym wzrostem oglądalności z miesiąca na miesiąc. W październiku 2008 roku telenowelę oglądało 1,90 mln widzów (przełożyło się to na 17,54 proc. udziału w 4+ i 21,83 proc. w 16-49), a cały sezon 2008/2009 zakończył się ze średnią widownią na poziomie 2,50 mln osób (20,94 proc. udziału w 4+ i 25,94 proc. w 16-49). Pozostałe odcinki pokazane jesienią 2009 roku śledziło 3,68 mln osób (30,34 i 37,07 proc.).
Wśród pojedynczych odcinków największą popularność zgromadził finał, który przyciągnął przed ekrany 5,03 mln widzów, co przełożyło się na 37,07 proc. udziału w 4+ i aż 45,82 proc. w 16-49.
Wpływy stacji z reklam nadawanych wokół wszystkich premierowych odcinków telenoweli wyniosły w sumie 136,5 mln zł (dane cennikowe, bez rabatów).
„BrzydUla” w 2010 roku zdobyła trzy statuetki Telekamer TeleTygodnia - w kategoriach adaptacja serialu zagranicznego, aktorka (Julia Kamińska) i aktor (Filip Bobek).
Udział TVN w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów w 2019 roku wyniósł 8,45 proc.
Dołącz do dyskusji: Nowe odcinki „BrzydUli” jesienią w TVN, w czerwcu start zdjęć. „Najbardziej wyczekiwany powrót dekady”