Sztab Rafała Trzaskowskiego złożył protest wyborczy. „TVP urządzała seanse nienawiści”
Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego złożył w Sądzie Najwyższym czwartek protest wyborczy, w którym podkreśla m.in. negatywną rolę, jaką miała odegrać w kampanii wyborczej Telewizja Polska. - TVP urządzała seanse nienawiści w stosunku do jednego kandydata, a drugiego prezentowała jako najlepszego człowieka świata - mówiła w trakcie briefingu posłanka KO Barbara Nowacka.
W imieniu sztabu Trzaskowskiego protest składali: pełnomocnik Grzegorz Wójtowicz i posłanka Barbara Nowacka. - Zawarte są (w proteście) zarówno zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji, czyli terminu zarządzania wyborów. Mamy także zarzut, w naszej ocenie potężny, dotyczący działalności TVP i wspomagania przez nią jednego tylko z kandydatów, i dyskredytowania tylko kandydata Rafała Trzaskowskiego - mówił Wójtowicz w trakcie briefingu urządzonego pod siedzibą Sądu Najwyższego.
"W naszych zarzutach zawarte są także, w naszej ocenie, naruszenia prawidłowego postępowania przez organy administracji rządowej i także wspierania przez te organy rządowe jednego z kandydatów" - dodał. Poinformował, że do protestu zostało dołączonych ponad 2 tys. indywidualnych zawiadomień o nieprawidłowościach, w tym dotyczących pozbawienia prawa wyborczego.
"To są tysiące nieprawidłowości, które polegały przede wszystkim na pozbawieniu wielu wyborców prawa wyborczego" - wyjaśnił. Zdaniem Wójtowicza, to wina "złej legislacji i postępowania w nagłym trybie". "Wielu wyborców, przede wszystkim w ramach głosowania korespondencyjnego zostało pozbawionych tego prawa w skutek niedoręczenia, zbyt późnego doręczenia lub doręczenia pakietów wyborczych bez kart do głosowania" - mówił.
— Platforma NEWS 🇵🇱✌️ (@NewsPlatforma) July 16, 2020
Z kolei Barbara Nowacka powiedziała, że jej zdaniem nie były to uczciwe wybory, bo kandydatów traktowano nierówno. - Uruchomiono gigantyczną machinę państwa. Premier Mateusz Morawiecki odbył, jak się chwalił, 200 spotkań wyborczych, gdzie agitował wprost, gdzie nadużywano państwa i jego instytucji do działań na rzecz jednego kandydata, gdzie TVP urządzała seanse nienawiści w stosunku do jednego kandydata, a drugiego prezentowała jako najlepszego człowieka świata - przekonywała.
Wcześniej zarzut "nieuczciwości" wyborów wysnuła jedna z czołowych postaci sztabu Rafała Trzaskowskiego Sławomir Nitras.
"Jestem wieloletnim obserwatorem wyborów w ramach OBWE w różnych krajach. Tak właśnie fałszuje się wybory na Wschodzie. (Prezydent Rosji Władimir) Putin jest zresztą z tego dumny, że w dniu wyborów w Rosji wszystko jest elegancko, wszystko się zgadza, urny są przeźroczyste, kamery są wszędzie, komisje wyborcze są i ludzie głosują" - mówił w czwartek poseł KO.
"Dlaczego te wybory nie są wolne w Rosji? Bo jest obstrukcja przy rejestracji kandydatów. Poza tym całe państwo jest zaprzęgnięte w to, żeby wygrał jeden kandydat. Tak samo było tutaj" - dodał.
"Jak słyszę bezczelnego (członka zarządy TVP Jacka) Kurskiego, że Trzaskowskiego było więcej w +Wiadomościach+ niż (prezydenta Andrzeja) Dudy, to prawda. Tylko w jakim kontekście pojawiał się Duda? Wyglądał jak Kim Ir Sen w koreańskiej telewizji, a Trzaskowski był przedstawiany jak Krzyżacy czy Adenauer w czasach Gomułki, albo jak Hupka i Czaja w czasach Gierka. Cały aparat państwa był zaprzęgnięty po to, żeby jeden kandydat wygrał" - stwierdził Nitras.
Kurski powiedział tak w Sejmie, po wyjściu ze spotkania u marszałka Ryszarda Terleckiego, w którym uczestniczyli też m.in. wicepremier minister aktywów państwowych Jacek Sasin, prezes TVP Maciej Łopiński i doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz.
Jego zdaniem "zrobiono cyrk w Warszawie, gdy był wypadek komunikacyjny", tymczasem kilka dni później doszło do skażenia na Dolnym Śląsku, którym nikt się nie zainteresował. "Państwo było systemowo zaprzęgnięte do tego, żeby walczyć z Trzaskowskim. To nie były uczciwe wybory" - podkreślił. "Obawiam się, że jak oni raz weszli na nieuczciwą drogę, to za trzy lata, jak trzeba będzie zrobić więcej, zrobią więcej" - dodał.
To nie były uczciwe wybory. PiS zaangażował całe państwo aby wygrał Duda. Oszukali nas wszystkich. pic.twitter.com/TlgrqWr22K
— Slawomir Nitras (@SlawomirNitras) July 16, 2020
Czwartek był ostatnim dniem, w którym można było złożyć protest przeciwko wyborowi prezydenta. Do południa wpłynęło ich 164. Ponad połowa z nich została skierowana z zagranicy. Po rozpoznaniu protestów i na podstawie sprawozdania z wyborów PKW, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta. Ma na to 21 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. Termin ten upłynie 3 sierpnia.
PKW podała oficjalne wyniki wyborów w poniedziałek wieczorem. Prezydent Andrzej Duda uzyskał 51,03 proc. głosów - zagłosowało na niego 10 mln 440 tys. 648 wyborców; kandydat KO Rafał Trzaskowski osiągnął wynik 48,97 proc. - zagłosowały na niego 10 mln 18 tys. 263 osoby.
Dołącz do dyskusji: Sztab Rafała Trzaskowskiego złożył protest wyborczy. „TVP urządzała seanse nienawiści”