SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W „Faktach” TVN omyłkowo blok reklamowy. „Przepraszamy”

Wpadka techniczna podczas piątkowego wydania „Faktów” TVN. Nagle przerwano zapowiedź materiału, aby wyemitować reklamy. Kilka minut później za błąd przeprosiła prowadząca program Diana Rudnik.

Dołącz do dyskusji: W „Faktach” TVN omyłkowo blok reklamowy. „Przepraszamy”

54 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tom
O czym ty gościu bredzisz? Pracowałem tam 10 lat na emisji i niczego takiego nie było, z tego co wiem, nadal nic się nie zmieniło.
odpowiedź
User
Tom
Byłem zszokowany jak zobaczyłem reklamę Lidla w trakcie "Faktów ". Nie wiem, czy nie była to celowa pomyłka, bo taka reklama w trakcie "Faktów " oglądanych przez miliony widzów, dla Lidla bezcenna. Co więcej, ponieważ ucięło część materiału o Titanie, powinni ten materiał wyemitować od początku wraz z ponowną zapowiedzią, zamiast tylko przeprosić. Niestety szefa działu emisji nie stać było na to.

Nie, żeby bronił szefa emisji, bo nie przepadam za nim, ale co on miał zrobić? Przyjechać na Wiertniczą i wystąpić pod koniec faktów, żeby przeprosić za babola, który zrobił człowiek z jego zespołu? Aż dziwne, że Prezes Playa nie przeprosił za Kurdej-Szatan...
odpowiedź
User
Tom
Ciekawe czy emisja reklam jest zarządzana automatycznie przez komputer emisyjny, czy też człowiek musi sam wcisnąć odpowiedni klawisz i coś się właśnie przypadkowo wcisnęło.

Niestety ktos na emisji dał pupy, zdarza się , pomylił przyciski. Współczuje bo pewnie wyleci
Proszę cię, jak można pomylić przyciski? Znasz playout, na którym leci emisja "dużego" TVN? Ja znam i tam się nie da pomylić. Wiadomo, że nikt tego specjalnie nie zrobił, ale nie można się było pomylić. Wchodzą fakty i ludzie na emisji TVN mają "wolne", bo leci studio + reżyserka, więc nikt niczego nie ma potrzeby przyciskać. Dopiero, jak ich reżyserka odliczy na koniec faktów, to schodzą na reklamy, po czym wracają na sport itd.

Ale zakładam, że powinni jednak w czasie takich "Faktów" czuwać? W razie np. jakiejś awarii w studiu/reżyserce TVN24? Np. lata temu, jak prowadził chyba jeszcze B. Rymanowski, właśnie była jakaś awaria i puścili wtedy chyba autopromocję na kilka minut, później chyba wrócili do "Faktów".


No i czuwali, ale ktoś odpalił blok reklamowy i stało się. Podejrzewam, że gdyby coś się wywaliło, to prędzej kliper z reżyserki by zareagował, niż emisja, która ma playlistę na 24h. Weź pod uwagę, że najczęściej jak się wysypią playouty, to antenę ratuje żywa antena.
odpowiedź