W politycznym sporze dziennikarze coraz częściej są rzecznikami i aktywistami, a ci bezstronni uchodzą za symetrystów
Środowisko dziennikarskie podzieliło się za sprawą sytuacji politycznej, ale i ekonomicznej, z którą muszą mierzyć się redakcje. Niektórzy dziennikarze zachowują się jak rzecznicy partii politycznych, a to jeszcze bardziej pogłębia podziały. Takie oceny stawiają w rozmowach z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarze, którzy pracując w różnych redakcjach, starają się nie opowiadać po żadnej stronie politycznego sporu.
Dołącz do dyskusji: W politycznym sporze dziennikarze coraz częściej są rzecznikami i aktywistami, a ci bezstronni uchodzą za symetrystów
Tygodnik Solidarność był kiedyś wydawany przez PC? Nie. Miał nakład wyższy niż GW? Nie. Cieszył się większym nimbem? Na pewno nie po reaktywacji w 1989. Choć rzeczywiście Lecha Wałęsa mianował Jarosława Kaczyńskiego na jego redaktora naczelnego, w miejsce Tadeusza Mazowieckiego, który został premierem. Ale to szefowanie trwało mniej niż półtora roku, bo Kaczyński szybko trafił do kancelarii prezydenta Wałęsy.
To tylko nędzni mediaworkerzy.