Wpadka na antenie TVN24. Atak śmiechu prowadzącej przy relacji o uderzeniu kością z zupy

Jakie szczęście, że to chłop wylądował w szpitalu na szyciu głowy. Jakby było odwrotnie, to zamiast śmiechu byłyby protesty i wrzaski przez tydzień. A tak - można się zdrowo pośmiać, to tylko chłop

Mili Państwo wpadka, to jest w podaniu miejsca gdzie rzeczona sytuacja sie wydarzyła. Rzecz miała miejsce w Gminie Bisztynek, a nie w Bartoszycach. Rzetelność informacji, a nie kreowanie rzeczywistości to podstawa rzetenej informacji. Nie ma więc mowy o sporze o kandydata na burmistrza Bartoszyc, bo byli to mieszkańcy gminy Bisztynek, więc spierać mogli się i radnych Gminy Bisztynek... Jedyną rzeczą łączącą ten przypadek z Bartoszycami jest komenda policji, bo to funkcjonariusze bartoszyckiej policji interweniowali i tyle. Żenada, żeby aż tak przekłamywać rzeczywistość...

To są "wolne media". Z przemocy domowej można się śmiać, ale wystarczy się zapytać "jakiej on jest płci" i wylatujesz.