SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Premier przed odejściem przekaże miliardy na TVP? „Kolejne kukułcze jajo”

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański zaapelował w liście do premiera Mateusza Morawieckiego o zapisanie w przyszłorocznym budżecie 3,03 mld zł na media publiczne z tytułu rekompensaty. Opozycyjni członkowie RMN w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zauważają, że ustawę musi zaakceptować nowy Sejm, więc to nierealny postulat.
 

W 2023 roku rekompensata abonamentowa wyniosła 2,7 mld zł. Telewizja Polska otrzymała 2,35 mld zł, Polskie Radio 187 mln zł, a rozgłośnie regionalne 165 mln zł. Odchodzący rząd Mateusza Morawieckiego chce przekazać z tego tytułu w 2024 roku 1,95 mld zł. Uczestniczący w ostatnim posiedzeniu RMN prezes TVP Mateusz Matyszkowicz miał argumentować, że będzie to się wiązało m.in. z brakiem premier w Teatrze Telewizji i zwolnieniami w ośrodkach regionalnych. Interwencję w tej sprawie zapowiedział przewodniczący Czabański.

List do odchodzącego premiera

Szef RMN szybko wystosował w tej sprawie pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, do którego treści dotarł portal Wirtualnemedia.pl. Dokument do wiadomości otrzymała też nowa minister kultury i dziedzictwa narodowego Dominika Chorosińska. - Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o zapewnienie odpowiedniego finansowania działalności jednostek publicznej radiofonii i telewizji w 2024 r. - napisał Czabański.

Dalej uzasadnił swój wniosek. - Z projektów planów programowo-finansowych na przyszły rok, podstawę do sporządzenia których stanowią karty powinności na lata 2020-2024, wynika, że zapotrzebowanie nadawców na środki przeznaczone na finansowanie zadań, stanowiących realizację misji publicznej wyniesie 3,65 mld zł. Zgodnie z przyjętą przez Krajową Radą Radiofonii i Telewizji prognozą, przyszłoroczne wpływy z tytułu opłat abonamentowych wyniosą jedynie 620 mln zł. Łączna wartość papierów wartościowych, stanowiących rekompensatę z tytułu utraconych wpływów z opłat abonamentowych, powinna zatem zostać określona w przyszłorocznym budżecie na kwotę nie niższą niż 3,03 mld zł. W związku z powyższym zwracam się do Pana Premiera z wnioskiem o zgłoszenie stosownej poprawki do projektu budżetu na 2024 r., która umożliwi jednostkom publicznej radiofonii i telewizji prawidłowe wykonywanie misji publicznej - argumentował Czabański.

Nowy budżet musi zaakceptować Sejm zdominowany przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę i Lewicę. Czy taka inicjatywa ma sens? - Media publiczne mają ważną rolę do wypełnienia w społeczeństwie i jest obowiązkiem rządu oraz całej klasy politycznej zapewnienie im finansowania na godziwym poziomie – odpowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Czabański.

TVP dostanie „nic albo niewiele”?

Sceptycznie do inicjatywy szefa RMN odnoszą się jej członkowie związani z dotychczasową opozycją. - Wniosek jest po to, żeby zademonstrować jakimi dobrymi wujkami po przegranych wyborach są Morawiecki i minister kultury Dominika Chorosińska. To taka sama fikcja jak rząd Morawieckiego. Oni mogą powiedzieć, że wprowadzamy poprawkę i przekazujemy poprawkę budżetową do Sejmu. Powiedzą, że czynią to na wniosek przewodniczącego Rady Mediów Narodowych. Nie na wniosek Rady Mediów Narodowych, bo Czabański usiłował RMN w to wmontować metodą faktów dokonanych, niedomówień. Na szczęście niczego takiego nie napisał. Musiałbym to prostować. Tego typu wniosek w obliczu ogólnej nędzy budżetowej i perspektywy wprowadzenia procedury nadmiernego deficytu to w ogóle głupota. To naprawdę może zaszkodzić mediom publicznym, bo zwróci uwagę na te rozdęte budżety – mówi Wirtualnemedia.pl Robert Kwiatkowski z RMN.

W jego ocenie niezależnie od decyzji premiera Morawieckiego, nie dojdzie do spełnienia postulatu Czabańskiego. - Szanse są żadne, zerowe. Sejm będzie przyjmował budżet i to szybko.  Zobaczymy co tam będzie, ale sądząc z zapowiedzi to nic albo niewiele. Moim zdaniem na pewno dostaną mniej, bo potrzeby budżetowe są olbrzymie, a grzechy telewizji zaczynając od Jacka Kurskiego są olbrzymie. Na służbę zdrowia nie ma, na obsługę długu z trudem, na potrzeby obronne kraju nie ma, a na radio i telewizję jest. W sytuacji, w której ten budżet wzrósł dwukrotnie. Dzisiaj budżet samej TVP to 3,5 mld zł, a 8 lat temu to było 1,5 mld czy 1,8 mld zł – zauważa Kwiatkowski.

„Widzę rozdźwięk w ekipie związanej z PiS”

Nie brakuje głosów, że ruch Czabańskiego wpisuje się w inne działania obozu oddającego władzę. - To dalszy ciąg działań, które mają pokazać części wyborcom Prawa i Sprawiedliwości, że nadal dbają o to, co stworzyli, czyli w TVP w tej formie. To dość ciekawa sytuacja, bo premier Morawiecki najpierw zabiera 800 mln z mediów publicznych, a przewodniczący Czabański teraz chce dodać i to więcej. Zastanawiam się o co tutaj chodzi. Czy panowie ze sobą rozmawiają czy rozmawiają tylko przez wymianę pism? Widzę rozdźwięk w ekipie związanej z PiS – ocenia Marek Rutka z RMN.

Ostatnio w „Gościu Wiadomości” premier Morawiecki dziękował pracownikom TVP i zapewniał, że będzie ich bronił do końca. To znak, że mógł zmienić zdanie w sprawie finansowania nadawcy publicznego. - To stawianie w niewygodnej sytuacji przyszłego rządu. Zmniejszenie finansowania oczywiście odbije się na funkcjonowaniu mediów publicznych. To kolejne kukułcze jajo podrzucone nowej ekipie. Nie wiemy w jakiej formie będzie ustawa budżetowa. Pismo jest skierowane do Mateusza Morawieckiego, czyli dwutygodniowego premiera i minister Chorosińskiej. Przez te dwa tygodnie jest ruch po ich stronie. Dobrze, żeby na to pismo odpowiedzieli – zauważa Rutka.

W poniedziałek Rada Mediów Narodowych poparła wniosek ministra kultury, żeby zmienić statuty TVP, Polskiego Radia, rozgłośni regionalnych i Polskiej Agencji Prasowej. W myśl nowych statutów, w przypadku wszczęcia procedury likwidacji tych spółek, likwidatorami staną się także obecni członkowie zarządu mediów publicznych. Może to uniemożliwić opozycji wprowadzenie zmian w TVP. O ile nowe statuty zarejestruje Krajowy Rejestr Sądowy. Procedury w KRS trwają przeważnie kilka miesięcy. Rząd Donalda Tuska ma rozpocząć pracę 11 grudnia. Przyszły minister kultury może wycofać wnioski o zmianę statutów z KRS.  

Dołącz do dyskusji: Premier przed odejściem przekaże miliardy na TVP? „Kolejne kukułcze jajo”

20 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Piotr
Liczę, że rozliczą wszystkich, którzy odpowiadają za zniszczenie mediów publicznych. Od polityków zaczynając, na pracownikach TVP i PR skończywszy. A także na to, że zdecydowanie ograniczą finansowanie tych instytucji.
odpowiedź
User
Lhv na maksa
Mam temat na jutrzejszy poranek - podobno z TVP ewakuowano już większość sympatyków opozycji, tzn z woro. Tak więc, zostali tam nieliczni. Inaczej jest na placu - tam nadal tłum. Barykadują się od środka. Mają walczyć do końca, bez brania jeńców
odpowiedź
User
Seba
Do premier teatru potrzebne są kamery i jakiś teatr gdzie już coś grają i aktorzy naumieni, scenografia i kostiumy gotowe.
Teatry mają próby, zatem jedziemy nagrywamy i gotowe, gdzie jest problem.
odpowiedź