WIBattack atakuje karty SIM w smartfonach. Może lokalizować użytkowników i nabijać rachunki u operatora
W sieci pojawiło się stworzone przez cyberprzestępców zagrożenie o nazwie WIBattack. Chodzi o wirus infekujący karty SIM w urządzeniach mobilnych. WIBattack pozwala lokalizować położenie konkretnego użytkownika, a także wykonywać w jego imieniu połączenia głosowe i wysyłać SMS-y. Według ekspertów zagrożenie może dotyczyć kilkuset milionów właścicieli telefonów.
O nowym zagrożeniu w segmencie mobilnego sprzętu poinformowała zajmująca się bezpieczeństwem cyfrowym firma Ginno Security Lab.
Zgodnie z ustaleniami jej inżynierów w internecie pojawił się kolejny wirus o nazwie WIBattack atakujący smartfony. Po zainfekowaniu urządzenia ofiary WIBatttack pozwala cyberprzestęcom na lokalizację konkretnego smartfona, a także na wykonywanie z niego połączeń głosowych i wysyłanie SMS-ów, co w konsekwencji może narazić właściciela karty SIM na wysokie rachunki u operatora. Dzięki WIBattack hakerzy mogą też połączyć smartfon z odpowiednio spreparowaną stroną internetową i zainfekować sprzęt kolejnym szkodliwym oprogramowaniem.
Ginno Security Lab twierdzi, że poinformowało już o odkryciu WIBattack odpowiednie instytucje. Według szacunków firmy zagrożonych wirusem może być kilkaset mln urządzeń na świecie.
WIBattack jest podobny do odkrytego na początku września br. innego groźnego oprogramowania o nazwie Simjacker, które także pozwala hakerom na przejęcie zdalnej kontroli nad zarażoną kartą SIM.
Dołącz do dyskusji: WIBattack atakuje karty SIM w smartfonach. Może lokalizować użytkowników i nabijać rachunki u operatora