Wydatki reklamowe zaczną rosnąć dopiero w 2011 roku
Wartość rynku reklamowego skurczy się z 7,79 mld zł w 2008 roku do 7,06-7,11 mld zł w br. - wynika z analizy domu mediowego Starlink. Wzrost rynku reklamowego możemy odnotować dopiero w 2011 r.
- Kryzys jest faktycznie odczuwalny dla bardzo niewielkiego odsetka polskich rodzin - twierdzi Edyta Czarnota communication intelligence director Starcom MediaVest Group. - Większość osób na jesieni zeszłego roku zaczęła obawiać się, że może on jednak nadejść. Wszyscy czekamy na "odwołanie alarmu", póki co wyrzuciliśmy z koszyka pewne produkty i media (prasa) oraz wprowadziliśmy "strategię jeża" - dodaje.
Kryzys dotknął 48 proc. rynku reklamowego. Aktualnie poziom
wydatków reklamowych zrównał się z tym z 2007 roku. - Estymujemy,
że do końca roku rynek reklamowy w Polsce skurczy się około 9 proc,
dynamika ta jest zgodna z dynamiką światową, gdzie przewidywany
jest spadek wydatków reklamowych na poziomie 8,5 proc. Jednocześnie
rynek reklamowy w Polsce wygląda bardzo pozytywnie na tle rynków
Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie wydatki reklamowe w tym roku
mogą spaść aż o 15,3 proc - mówiła podczas piątkowej konferencji
zorganizowanej przez Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR
Lidia Kacprzycka Dyrektor Generalna Domu Mediowego
Starlink. Z jej przewidywań wynika, że wzrost rynku
reklamowego w naszym kraju możemy odnotować dopiero od 2011
r.
Prelegenci, podczas zorganizowanej przez Stowarzyszenie Agencji
Reklamy konferencji, zgodnie podkreślali, iż firmy, które znacznie
zmniejszyły swoje wydatki reklamowe niebawem odczują negatywne
skutki tych działań.
Robert Stępowski: Jak skutecznie komunikować się w czasie kryzysu?
Edyta Czarnota, communication intelligence directorem w grupie Starcom MediaVest: Przede wszystkim nie ma kryzysu, więc trzeba się komunikować tak jak zawsze. Trzeba inwestować w budowę wizerunku marki i cały czas traktować to jako inwestycję długofalową. Być może trzeba dać klientom kolejne, bardzo racjonalne benefity, aby pozostali oni ze swoimi markami.
Komunikacja w czasie kryzysu jest bardziej
efektywna?
Myślę, że tak. Przede wszystkim ludzie poszukują większej ilości
informacji . Poza tym niektóre firmy ograniczają działania
marketingowe, a tym samym komunikaty innych są lepiej
zauważalne.
Co po tym okresie spowolnienia stanie się z markami,
które drastycznie zmniejszyły swoje budżety
marketingowe?
Zależy to od tego, jaka była ich pozycja przed okresem
spowolnienia. Jeśli były silne, to na pewno przez pewien okres mogą
przetrwać, natomiast w dłuższej perspektywie na pewno odniosą jakiś
uszczerbek.
Tak naprawdę dopiero za jakiś czas dowiemy się jakie
skutki dla firm przyniosło spowolnienie gospodarcze i nagłe,
nieprzemyślane cięcia w obszarze wydatków na reklamę. Kiedy Pani
zdaniem odczują to firmy?
Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. To wszystko zależy od tego o
jakiej marce i jakiej kategorii mówimy. Inaczej reagują marki
widoczne na półce sklepowej, które przez samą obecność tam
przypominają o sobie, a zupełnie inaczej te kategorie, po które
człowiek sam musi sięgnąć. Mam tu na myśli np. instytucje
finansowe, czy choćby telekomunikację. To są zupełnie inne czasy
reakcji. Niektóre badania pokazują, że niekiedy nawet rok, czy dwa
po recesji marki, które w okresie spowolnienia nie inwestowały w
reklamę tracą swoją silną pozycje. Jak będzie w Polsce?
Zobaczymy.
Dołącz do dyskusji: Wydatki reklamowe zaczną rosnąć dopiero w 2011 roku