Afera z Tigerem na Instagramie: karygodne przekroczenie norm, ale nie będzie dużego bojkotu konsumenckiego (opinie)
Wpis na instagramowym profilu Tigera ze środkowym palcem wobec rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego jest obrzydliwy i świadczy o totalnym oderwaniu marketera od rzeczywistości oraz słabym warsztacie odpowiedzialnej za to agencji J. Walter Thompson Group Poland. Tiger przebił Żytnią - oceniają dla Wirtualnemedia.pl eksperci z branż marketingowej. Dodają, że jednak ta bezmyślna komunikacja nie spowoduje znaczącego spadku sprzedaży napoju, bo jest on zbyt szeroko dystrybuowany.
Dołącz do dyskusji: Afera z Tigerem na Instagramie: karygodne przekroczenie norm, ale nie będzie dużego bojkotu konsumenckiego (opinie)
No muszę cię rozczarować, ale ja pamiętam nawet agencję i nazwisko dziewczyny, która za Żytnią odpowiadała wtedy i jeszcze ile zapłaciła osobie ze zdjęcia. Taki pamiętliwy jestem. I jak będę miał do wyboru Tigera, który pozycjonuje się dla idiotów bez szacunku dla ludzi walczących o wolność Polski a konkurencję to nie kupię Tigera. Obojętne mi jest czy on będzie reklamowany czy nie bo składniki i działanie są identyczne. Może to nic nie zmieni w finansach Maspexu ale ja mam wybór. Jest wolny rynek i konkurencja.
Mogę się założyć że za rok nie będzie Tigera.
Żytnia - to inny target i jednak ich tłumaczenia (początkowo) były składne - teraz z perspektywy kolejnych akcji widac że było to celowe i normalnie kłamliwe. Czyli oszuści.
Rynek (target) Tigera jest zupełnie inny - to kierowcy, normalni ludzie na imprezach, budowlańcy - nie tylko gimbaza. Dochodzi do tego rynek dystrybucyjny - kilku graczy (Orlen , Lotos, jakaś siec handlowa) - wywali ich z półki. I po produkcie (i po mistrzach z Działu Marketingu)
Ale dlaczego "gracze" mają wywalić ten produkt z półki. Maspex przeprosił, zapłacił 500tys złotych (co niewątpliwie było mniej kosztowne niż zatrudnienia jakiegoś celebryty do reklamy) konsekwencje w stosunku do osób odpowiedzialnych zostały wyciągnięte. Firma zebrała pochwały za szybką reakcję. Poza tym, często, taka sprzedaż jest związana umowami korporacyjnymi których zerwanie wiąże się z gigantycznymi karami. Ale co ja wiem, ja tylko zajmuję się reklamą :).