Jacek Kurski: krytyka mojego ślubu to jęk zawiści, mój brat zawodowo w fazie szaleństwa
Członek zarządu Telewizji Polskiej Jacek Kurski ocenił, że jego niedawny ślub kościelny po unieważnieniu poprzedniego krytykują ludzie, którzy „sami żyją w konkubinatach, zdradzają swoich współmałżonków”. Przyznał, że różnice dzielące go z bratem Jarosławem Kurskim, wicenaczelnym „Gazety Wyborczej”, mogą być symbolem podziału politycznego Polski. - To, co robi mój brat, weszło już w fazę szaleństwa - stwierdził.
Dołącz do dyskusji: Jacek Kurski: krytyka mojego ślubu to jęk zawiści, mój brat zawodowo w fazie szaleństwa
To co się zadziało w Łagiewnikach jest samym złem i nie ma to nic wspólnego z zazdrością lecz wiąże się z przyzwoitością.
Rzeczywiście PiS w każdej dziedzinie wprowad, a nowe standardy. Jakiej one są jakości i jakiej wartości ten spektakl odsłonił w całej okazałości. Tak, wracamy do sanacji, tam prominentne osoby wzorem Marszałka zmieniały żony w trybie hurtowym. Tyle tylko, że nie uzyskiwały unieważnienia małżeństw więc zmieniały wyznanie i poślubiali swoje nowe wybranki według nowej wiary. Tymczasem jest jeden Bóg, tylko drogi do niego są różne.