RMF FM z pierwszym od lat spadkiem wpływów z reklam, Radio Zet - w górę o ponad 60 proc.. "Nasza celowa decyzja"

Wszystkie te duże radia są do kitu. Nie ma czego słuchać na zwykłych odbiornikach FM. Kiedyś Jedynka i Trójka to były bardzo dobre, profesjonalne programy radiowe, gdzie było czego posłuchać. Teraz z głośników na okrągło wydobywa się propaganda podejrzanych wartości, fałszywej religijności i fałszywego patriotyzmu, czyli propaganda świata według PiS, którym bardzo się brzydzę i od którego trzymam się z dala. W regionalnych Polskich Radiach wcale nie jest lepiej, taka sama propaganda. RMF FM to jest taka tandeta, że głowa boli. Radio ZET - trochę ambitniejsze, ale na dłuższą metę też męczące. Radio Maryja - radio uczące nienawiści, w sam raz dla nawiedzonych moherów, którzy są gotowi deportować z Polski każdego inaczej myślącego. Niestety w mojej prowincji to są jedyne dostępne progrmy radiowe i nic więcej nie odbieram na falach FM.

Słucham tylko Antyradia, niestety tylko przez internet. Klasyczny odbiornik radiowy na razie schowałam głęboko do szafy, w najbliższym czasie nie będzie mi potrzebny. Może za parę lat, kiedy PiSowcy odejdą z Polskiego Radia i wrócą fachowcy, znowu będzie się dało go słuchać. Na razie zadowalam się Antyradiem - dynamiczna muzyka rockowa, która sprawia radość, dodaje otuchy i energii, a nie dołuje jak PiSowska propaganda w mediach narodowych.

No szacun dla RMF... wreszcie ktoś ma odwagę pozbyć się tego reklamowego dziadostwa, tych podpasek, hemoroidów, upławów, kaszlu i gorączki. Ja mam na to reakcję alergiczną i zmieniam stację.
Jeszcze tylko podnieście trochę poziom ogólny programu a zacznę was słuchać :-)

Pierwszy od bardzo dawna komunikat pozytywny dla Zetki, wiec pewnie sukces zostanie odtrąbiony. Jednak pozytywny tylko pozornie, bo jeśli RMF celowo przyjął taką politykę j.w. to znów krakowska stacja jest kilka kroków do przodu. Skutkuje to bowiem poprawieniem jakości programu tamże i zamęczeniem słuchacza Zetki reklamami farmaceutyków. A zet musi zarabiać, bo właściciel ciśnie. I zamiast zainwestować, zabiera zysk. Typowe dla francuskiego stylu zarządzania na całym globie.
I tylko szkoda pracujących tam ludzi, bo czytają o ogromnym wzroście przychodów stacji, zaś jakość ich pracy i pensje się od lat nie poprawiają. I koło się zamyka.